Spychała: To była szybka transakcja

Bogdan NATHER: Kiedy rozmawialiśmy przed trzema tygodniami, mówił pan „tylko” o zainteresowaniu klubów z ekstraklasy. W sobotę Wisła Płock pochwaliła się, że podpisał pan z tym klubem 2,5-letni kontrakt. Szybko poszło…

Maciej SPYCHAŁA: – To prawda. Wisła Płock nie była jedynym klubem z ekstraklasy, który się mną interesował. Trudno mówić o konkretnej ofercie za mój transfer, bo „Nafciarze” po prostu aktywowali klauzulę wykupu, która była zawarta w moim kontrakcie z GKS-em Jastrzębie. Oczywiście uzgodniłem z klubem z Płocka warunki indywidualnej umowy. A czy szybko poszło? Raczej tak, bo skontaktowano się ze mną trzy dni przed załatwieniem wszystkich formalności.

Cały czas trenuje pan z GKS-em Jastrzębie, więc nie pofatygował się pan do Płocka osobiście. Transakcję załatwiliście drogą mailową?

Maciej SPYCHAŁA: – Technicznie nie było z tym problemów, odesłałem po prostu skan kontraktu.

W rundzie wiosennej w dalszym ciągu będzie grał pan w zespole z Jastrzębia, na zasadzie wypożyczenia z Wisły. To pan zasugerował nowemu pracodawcy takie rozwiązanie?

Maciej SPYCHAŁA: – Taką decyzję podjęliśmy wspólnie, tzn. ja, mój menadżer oraz Wisła. Działacze z Płocka chcieli, żebym jeszcze przez pół roku pograł w I lidze, w dowolnym klubie. Zaproponowałem GKS Jastrzębie, bo tutaj grałem do tej pory i znam chłopaków. O takim rozwiązaniu wszystkie zainteresowane strony wiedziały już w sobotę, czyli w momencie ogłoszenia przeze mnie zmiany barw klubowych.

Takie rozwiązanie jest bardzo rozsądnym pociągnięciem z pańskiej strony, bo przecież kilkanaście dni wcześniej „Nafciarze” wypożyczyli z Lechii Gdańsk innego defensywnego pomocnika, Ariela Borysiuka. On ma znacznie większe doświadczenie i bardziej znaczący dorobek niż pan, więc trudno byłoby panu z marszu wygryźć go z podstawowej jedenastki.

Maciej SPYCHAŁA: – Też brałem to pod uwagę. W moim wieku zawodnik musi jak najwięcej grać. W GKS-ie Jastrzębie też nie mam takich gwarancji, ale o wiele większe szanse, że tak właśnie będzie.

Koledzy z GKS-u Jastrzębie wiedzieli o pańskiej przeprowadzce przed sparingiem z Rakowem. Były gratulacje, czy zmiana klubu przeszła bez echa?

Maciej SPYCHAŁA: – Prawie wszyscy mi gratulowali awansu do ekstraklasy.

Przetarł pan szlak innym kolegom do elity polskiego futbolu?

Maciej SPYCHAŁA: – Mam nadzieję, że tak. Może nie wszystkim, ale w Jastrzębiu nie brakuje zawodników o dużym potencjale, którzy wkrótce mogą trafić na salony. Niekoniecznie musi to być Wisła Płock.

 

Na zdjęciu: Maciej Spychała (z prawej) w rundzie wiosennej nadal będzie grał w GKS-ie Jastrzębie, chociaż formalnie jest już zawodnikiem Wisły Płock.