Stadion beniaminka zmienia się

Władze Jastrzębia Zdroju nie skąpią grosza na modernizację Stadionu Miejskiego przy ulicy Harcerskiej, na którym swoje mecze ligowe rozgrywa GKS 1962 Jastrzębie. Bez wsparcia finansowego (ale nie tylko takiego) władz miejskich świeżo upieczony pierwszoligowiec nie miałby żadnych szans na grą na tym szczeblu rozgrywek.

Michał Szelong, wicedyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, który administruje Stadionem, wyliczył, że od 2017 roku do chwili obecnej z budżetu miasta wydano półtora miliona złotych na kompleksową modernizację Stadionu Miejskiego.

W marcu ubiegłego roku wyremontowano szatnię dla sędziów (trzy kabiny prysznicowe, sanitariaty, szafki na ubrania) oraz dla piłkarzy gospodarzy. Szatnia dla gości „full wypas” była gotowa w czerwcu 2017 roku. W każdej z nich do dyspozycji piłkarzy jest sześć pryszniców (wcześniej były tylko trzy) oraz ponad dwadzieścia szafek na ubrania. Dodatkowo podopieczni trenera Jarosława Skrobacza otrzymali nową myjkę do mycia butów oraz nowoczesny stół rehabilitacyjny.

Po awansie GKS-u 1962 Jastrzębie do II ligi tempo prac na Stadionie Miejskim nie spadło. Dokonano zakupu trzynastu kamer do monitoringu wizyjnego oraz system ewidencji wejść i sprzedaży biletów. Na sektorze zajmowanym przez sympatyków gości zamontowano 640 krzesełek (62 z nich zostały później zniszczone przez pseudokibiców ROW-u Rybnik). Przed rozpoczęciem rundy wiosennej poprzedniego sezonu MOSiR zakupił 594 dwuczęściowe, składane, plastikowe krzesełka.

– Zamontowaliśmy 588 nowych siedzeń, 6 zostało w magazynie – przypomniał Michał Szelong. – Wszystkie miejsca są numerowane, więc nie ma już dowolności zajmowania miejsc. Zakupiliśmy również nowe nagłośnienie stacjonarne. Zamontowaliśmy nowe ogrodzenie wewnętrzne, czyli płot oddzielający trybuny od płyty boiska. Zakupiliśmy bramofurty przy wejściu na sektor gości oraz wymieniliśmy 30 metrów ogrodzenia, które zostało zniszczone przez przyjezdnych pseudokibiców podczas meczu z ROW-em Rybnik.

Po zakończeniu rozgrywek sezonu 2017/2018, ruszył pełną parą montaż nowego oświetlenia. Za niespełna 300 tysięcy złotych odkupiono z Bielska-Białej lampy, których natężenie wynosiło 1200 luxów. By oświetlenie spełniało warunki licencyjne (1600 lx), niezbędny był zakup dodatkowych 24 lamp, z których każda kosztowała 4 tysiące złotych. – Do końca czerwca br. firma zajmująca się instalacją całego systemu odda go do użytku – zapewnia dyrektor Szelong.