Stal Mielec. Pożegnali już pięciu

Stal Mielec jak na razie zmniejsza swoją kadrę z ubiegłego sezonu. Z drużyną pożegnało się już pięciu zawodników, jednak tylko Petteriego Forsella można uznać za podstawowego zawodnika


W ubiegłą środę Stal poinformowała o zakończeniu wypożyczeń Wojciecha Błyszki i Damiana Pawłowskiego. Pierwszy wystąpił łącznie w czterech spotkaniach. W kontrakcie 21-letniego obrońca wypożyczonego z Jagiellonii znajdował się zapis o możliwości wykupu zawodnika z ekipy z Białegostoku. Stal na ten ruch się nie zdecydowała. Pawłowski z kolei trafił do Mielca na wypożyczenie z Wisły Kraków. 22-letni pomocnik rozegrał dla Stali osiem spotkań, z czego tylko trzy razy wychodził w wyjściowym składzie.

W niedziele do Błyszki i Pawłowskiego dołączyli Wojciech Lisowski i Szymon Stasik. 29-letni obrońca do Mielca trafił przed sezonem 2019/2020. Lisowski był jednym z rezerwowych na poziomie pierwszej ligi, stąd decyzja o rozstaniu z nim nie mogła nikogo dziwić. 29-latek w tym sezonie zagrał w czterech meczach Stali. Jedynym spotkaniem w pełnym wymiarze czasowym miało miejsce w Pucharze Polski z Karpatami Krosno. Stasik na murawie meldował się w podobnym wymiarze czasowym. Miał jednak przewagę nad Lisowskim – w poprzednim sezonie był młodzieżowcem. W nowych rozgrywkach z racji swojego wieku straci ten status. W klubie nie widzą w nim odpowiedniego potencjału, stąd zdecydowano się pożegnać z 22-latkiem.

W poniedziałek do tej grupy do tej grupy dołączył także Petteri Forsell. 30-letni Fin jako jedyny miał okazje prezentować swoje umiejętności na boisku. Łącznie wystąpił w 28 spotkaniach, w których zdobył bramkę oraz zaliczył trzy asysty. Forsell był jednym z najlepiej zarabiających zawodników w drużynie, jednak jego dyspozycja na boisku nie była do końca zadowalająca. Stąd też nowa oferta kontraktowa miała opiewać na niższą sumę niż w poprzednim sezonie. Stąd decyzja Fina, aby kontraktu nie przedłużać.



Do klubu jak na razie nie trafił także żaden nowy zawodnik. Na razie Stal zabezpieczyła się na wypadek odejścia Rafała Strączka. 22-letnim bramkarzem ekipy z Mielca zainteresowane są klub z Niemiec, włoskie Sassuolo czy Raków Częstochowa. Możliwe, że 22-latek odjedzie ze Stali, gdyż jego umowa wygasa w czerwcu przyszłego roku, więc jest to ostatni moment na to, aby zarobić na bramkarzu. Stąd też mielczanie, aby zabezpieczyć te pozycje, przedłużyli umowę z Damianem Primelem o kolejny sezon. 29-latek w Mielcu jest od trzech lat.

W tym czasie zbyt często nie podnosił się z ławki rezerwowych. Łączne zaliczył 14 meczów w Pucharze Polski, na boiskach pierwszej ligi oraz jedno spotkanie w ekstraklasie, kiedy pod koniec spotkania zastąpił kontuzjowanego Strączka. Drugim bramkarzem mielczan jest Michał Gliwa, jednak nie potrafił on wywalczyć sobie miejsca w składzie u żadnego z trzech szkoleniowców Stali. Obecny trener mielczan, Włodzimierz Gąsior tylko raz posłał go do gry. Sytuacja finansowa mielczan sprawia, że najprawdopodobniej między Gliwą a Primelem rozegra się walka o pierwszy skład, a żaden nowy rywal się dla nich nie pojawi.


Fot. Marta Badowska / PressFocus