Stal Mielec zatrzymana na „Pasach”

Do zimowych warunków szybciej przystosowali się piłkarze Cracovii i wywieźli z Mielca komplet punktów.


Piłkarze obu drużyn nie zagrali wprawdzie w arktycznych warunkach, ale na pewno nie była to wiosenna pogoda. Boisko w Mielcu było zaśnieżone, co utrudniało konstruowanie szybkich i składnych akcji.

Goście od pierwszego gwizdka arbitra próbowali przejąć inicjatywę, ale bramkarz Stali Damian Primel poradził sobie z uderzeniami Rivaldinho (5 min) i Mateja Rodina (7 min). Trzecia próba „Pasów” zakończyła się już sukcesem – Rivaldinho świetnie podał „krzyżakiem” do Kamila Pestki, ten przebiegł z futbolówką kilkanaście metrów, po czym strzałem zza pola karnego zmusił do kapitulacji golkipera Stali.

W 31 minucie podopieczni Jacka Zielińskiego stanęli przed wymarzoną okazją do zdobycia drugiego gola. Grzegorz Tomasiewicz sfaulował we własnym polu karnym Cornela Rapę i arbiter podyktował dla gości rzut karny. Primel wyczuł intencje wykonującego „jedenastkę” Sergiu Hanki i odbił piłkę, ale Rumun dobiegł do niej i wślizgiem wpakował do siatki.

W 45 minucie spotkania potężnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Krystian Getingera, ale Lukas Hroszszo efektowną robinsonadą uratował Cracovię przed utratą gola.

Po przerwie mecz nie był już tak atrakcyjny jak I połowie, ale emocji (niezdrowych) nie brakowało. W 72 minucie z powodu zadymienia boiska spotkanie zostało przerwane na cztery minuty, a po tej wymuszonej przerwie żółte kartki zaczęły sypać się niczym z rogu obfitości. W 93 minucie bezmyślnego faulu dopuścił się Matej Rodin, który we własnym polu karnym pociągnął za koszulkę Marcina Flisa. Sędzia Tomasz Wajda po wideoweryfikacji podyktował rzut karny dla Stali, którego Maciej Domański zamienił na kontaktowego gola. I chociaż arbiter przedłużył drugą połowę aż o 12 minut (zdecydowanie przedobrzył), był to łabędzi śpiew gospodarzy, którzy zostali z pustyni rękami.


Stal Mielec – Cracovia 1:2 (0:2)

0:1 – Pestka, 11 min (asysta Rivaldinho), 0:2 – Hanca, 33 min (bez asysty), 1:2 – Domański, 90+5 min (karny).

STAL: Primel – Żyro, Matras, Flis – Granlund (63. Domański), Tomasiewicz (85. Czorbadżijski), Kasperkiewicz, Getinger – Sitek (63. Maj), Steczyk (71. Wrzesiński) – Zawada. Trener Adam MAJEWSKI. Rezerwowi: Al-Ani, Kłos, Kort, Urbańczyk, Wawszczyk.

CRACOVIA: Hroszszo – Rapa, Rodin, Jablonsky, Pestka – Ghita – Hanca (87. Lusiusz), Knap (87. Rakoczy), Rasmussen, Myszor (71. van Amersfoort) – Rivaldinho (80. Siplak). Trener Jacek ZIELIŃSKI. Rezerwowi: Niemczycki, Ogorzały, Luis Rocha, Thiago, Loshaj.

Sędziował Tomasz Wajda (Zarzecze). Widzów 3364. Żółte kartki: Tomasiewicz (31. faul), Getinger (32. niesportowe zachowanie), Kasperkiewicz (76. faul), Flis (90+1. faul) – Pestka (44. faul; 78. faul), Rapa (78. niesportowe zachowanie), Siplak (80. niesportowe zachowanie), Rodin (90+3. faul); czerwona kartka: Pestka (78. druga żółta).


Na zdjęciu: Sergiu Hanca (z lewej) strzelił dla Cracovii drugiego gola w meczu ze Stalą Mielec.

Fot. Marta Badowska/PressFocus