Stan nagłej separacji

Takiego przewrotu, jeszcze przed zakończeniem tegorocznej fazy zmagań, w obozie beniaminka nie spodziewał się nikt. Do tej pory trener Valdas Ivanauskas miał do dyspozycji trzech nominalnych napastników. Dzisiaj nie ma żadnego. Wszystko wskazuje na to, że na niedzielny mecz z Lechem Poznań do ataku będzie musiał posłać kogoś z formacji pomocy.

Egzekutor w szpitalu

Sekwencja wydarzeń, którą trudno było przewidzieć, rozpoczęła się w Szczecinie – podczas pierwszej połowy przegranego 0:1 meczu z Pogonią. Kontuzji doznał wówczas najlepszy aktualnie strzelec Zagłębia, Vamara Sanogo. Próbował walczyć z bólem, ale nie był w stanie kontynuować gry i opuścił plac boju jeszcze przed zmianą stron. Wytrwał na nim jedynie 37 minut.

W bieżącym półroczu „Sani” schodził z murawy z powodu urazu już trzykrotnie. Za każdym razem przyczyną były kłopoty z prawym lub lewym stawem skokowym. Wczoraj sporą część popołudnia francuski napastnik spędził w szpitalu. Jego obecne problemy zdrowotne nie są poważne, ale na tyle uciążliwe, że występ przeciwko „Kolejorzowi” wydaje się w tej chwili nierealny.

Dzisiaj o 15.00

Nieszczęście Sanogo w Grodzie Gryfa okazało się… początkiem końca dla innego czarnoskórego snajpera Zagłębia – Alexandra Christovao. To on wszedł do gry za kontuzjowanego kolegę. Zamiast jednak pomóc zespołowi w trudnym momencie, wykazał się skrajną nieodpowiedzialnością. Gdy do końcowego gwizdka pozostawało niewiele ponad kwadrans, dopuścił się tyleż bezmyślnego, co brutalnego faulu na 18-letnim rywalu, Sebastianie Walukiewiczu. Większość obserwatorów uznała to za przejaw bandytyzmu.

Wczoraj na incydent zareagowały władze Zagłębia. W specjalnym oświadczeniu prezes klubu, Marcin Jaroszewski, przeprosił poszkodowanego. Angolczyka potraktowano zaś z całą surowością. Przyszłości przy Kresowej już dla niego nie ma. Został w trybie natychmiastowym przesunięty do drużyny rezerw, ukarany finansowo i jako pierwszy wystawiony na listę transferową. Wciąż ma jednak ważny kontrakt z sosnowieckim klubem do lata 2020 roku.

To jednak nie koniec sankcji. Dzisiaj o godz. 15.00 decyzję w sprawie zawodnika podejmie Komisja Ligi. Christovao powinien się spodziewać co najmniej trzech meczów bezwzględnej dyskwalifikacji.

Jednak niewypał

Tymczasem dzień po feralnym meczu w Szczecinie z klubem na dobre rozstał się Junior Torunarigha. Nigeryjczyk z niemieckim paszportem rozwiązał kontrakt za porozumieniem stron. Umowa pierwotnie miała obowiązywać jeszcze przez półtora roku, ale piłkarz zrozumiał, że polska ekstraklasa to dla niego za wysokie progi.

Jego przygoda z Zagłębiem zakończyła się na 10 ligowych występach, epizodzie w Pucharze Polski i trzech żółtych kartkach. – Rzadko zdarza nam się mylić – mówi dyrektor sportowy klubu, Robert Stanek. – Ale tym razem muszę przyznać, że Junior okazał się transferowym niewypałem. To nie był ten sam zawodnik, który wiosną grał w piłkę w niemieckiej Alemannii Aachen.

28-letni snajper opuścił już Sosnowiec. Warunki rozstania z Zagłębiem negocjował telefonicznie ze swoją dziewczyną. Udał się do Berlina, by pobyć trochę z bratem – na co dzień defensorem miejscowej Herthy…

UWAGA, CZYTELNICY!

Z powodu trudności organizacyjnych jednego z dystrybutorów prasy dziennik „Sport” nie we wszystkich dotychczasowych punktach sprzedaży będzie dostępny. Za kłopoty – mamy nadzieję, że przejściowe – naszych Czytelników przepraszamy.

GDZIE MOŻNA KUPIĆ „SPORT”?

„Sport” w niezmienionym nakładzie będzie dostępny w dobrze rozwiniętej sieci sprzedaży Kolportera i Garmondu, w salonikach prasowych, między innymi na dworcach i stacjach benzynowych, w dużych centrach handlowych i sklepach.