Stanisław Czerczesow: Taktyka była opłacalna

Z Hiszpanią zagraliście trójką środkowych obrońców. To był pomysł na sukces?

STANISŁAW CZERCZESOW: Zmian musiałem dokonać w składzie po tym, jak czerwona kartkę w meczu z Urugwajem zobaczył Smolnikow. Zawodnicy wiedzieli co mają robić i jak się zachować. Jak pokazały boiskowe wydarzenia taka taktyka była opłacalna. Martwi jednak kontuzja, jakiej w pierwszej połowie doznał Żyrkow.

Już szykujecie się na ćwierćfinał?

STANISŁAW CZERCZESOW: Wszystkich mogę zapewnić, że do kolejnego meczu na pewno będziemy dobrze przygotowani. W poniedziałek czekają nas badania, odnowa, piłkarze mają przecież za sobą 120 minut bieganie w meczu z Hiszpanią, a potem już szykujemy się do kolejnego meczu, który przyjdzie nam zagrać w sobotę.

Wyeliminowaliście Hiszpanię czyli jednego z głównych faworytów. To nie są mistrzostwa tych wielkich, wcześniej z turniejem pożegnały się przecież Niemcy czy Argentyna…

STANISŁAW CZERCZESOW: Taki jest futbol, co można powiedzieć. W przypadku Niemców, to bardzo im współczuję, bo Joachim Loew ich selekcjoner jest moim przyjacielem. Grałem też w Niemczech więc jestem z tym krajem związany. Szkoda, że im nie wyszło.