Statystyki przemawiają za Zagłębiem

W Sosnowcu trudno o optymizm przed sobotnim meczem z Miedzią. Może pomogą statystyki?


Ubiegłotygodniowe zwycięstwo nad Puszczą miało dać Zagłębiu impuls. W Sosnowcu po cichu liczono, że wygrana nad zespołem z Niepołomic doda ekipa Kazimierza Moskala pewności siebie. Niestety, w Łęcznej ekipa ze Stadionu Ludowego została bezlitośnie wypunktowana, a porażka 1:4 była najniższym wymiarem kary.

W sobotę do Sosnowca zawita Miedź Legnica i znów będzie trudno o punkty. Tonący brzytwy się chwyta. Jeśli nie można do końca polegać na formie sportowej to może pomogą statystki. Z pięciu ostatnich spotkań obu drużyn  aż cztery zakończyły się wygraną sosnowiczan, w tym ostatnie gdy Zagłębie, także nie będąc faworytem, wygrało w Legnicy 2:0.

Sosnowiczanie z Miedzią po raz ostatni zmierzyli się 29 lutego bieżącego roku w meczu otwierającym rundę wiosenną. Wówczas Zagłębie prowadził jeszcze Dariusz Dudek, a wygraną zapewniły gole Rafała Grzelaka i Patryka Mularczyka. Cichym bohaterem tamtego spotkania był z kolei Tomasz Nawotka, który asystował przy bramce „Mulara” i był motorem napędowym większości akcji sosnowiczan. Nawotki i Grzelaka już w Zagłębiu nie ma, jest za to Mularczyk.

Było to drugie w ubiegłym sezonie zwycięstwo Zagłębia nad Miedzią. Jesienią 2019 roku także górą byli Zagłębiacy. Na Ludowym wygrali 1:0 po golu Michała Górala, dla którego tamten mecz miał słodko-gorzki smak. Radość z gola zmąciła fatalna w skutkach kontuzja kolana, która na długie miesiące wyłączyła go z gry. Zimą Góral ponownie zerwał więzadło w kolanie i na ligowe boiska będzie mógł powrócić dopiero wiosną.

W sezonie 2018/2019 obie ekipy jako beniaminkowie rywalizowali na poziomie ekstraklasy. W tamtych rozgrywkach mierzyły się ze sobą aż trzykrotnie. Najpierw w sezonie zasadniczym, a następnie w grupie spadkowej. Ostatecznie jedni i drudzy spadli z ligi, a na osłodę Zagłębiu pozostał fakt, że z trzech spotkań dwa wygrało, a raz był remis.

Najpierw sosnowiczanie pokonali legniczan w debiucie na trenerskiej ławce Valdasa Ivanauskasa. Wygraną 3:1 dały dwie bramki Szymona Pawłowskiego oraz samobójcze trafienie Frana Cruza. W rundzie rewanżowej na boisku w Legnicy ponownie górą byli gracze z Sosnowca. Tym razem Zagłębie wygrało 2:0, a na listę strzelców wpisali się Giorgi Gabedawa oraz Mateusz Możdżeń, który skutecznie dobił swój niewykorzystany rzut karny.


Czytaj jeszcze: Wypunktowani

Po sezonie zasadniczym obie drużyny znalazły się w grupie spadkowej. Trzeci akt pojedynków Zagłębie – Miedź w sezonie 2018/2019 miał miejsce w Legnicy. Tym razem nastąpił podział punktów. Goście dwukrotnie gonili wynik i dzięki trafieniom Vamary Sanogo ta sztuka im się udała. Punkt wywalczony na boisku w Miedzi w kontekście całego sezonu na niewiele się jednak zdał i Zagłębie, podobnie zresztą jak ekipa z Legnicy, po sezonie pożegnało się z ekstraklasą.

Podtrzymanie passy w meczach z Miedzią w Sosnowcu w sobotę mile widziane. Początek meczu na Ludowym o godz. 16.00.


Fot. Łukasz Sobala/PressFocus