Stawiamy sobie wyższe cele

Gliwicki klub przypomina rozpędzony pociąg, który mknie przez kolejne stacje. Tej wiosny minął już Poznań, Gdynię, Wrocław a ostatnio Zabrze. Na horyzoncie wyłania się Legnica i nikt nie zamierza skorzystać z hamulca bezpieczeństwa. – Na pewno nie ma mowy o żadnym rozluźnieniu, bo znamy specyfikę ekstraklasy. Nie może być innego podejścia do meczu z Miedzią. Musimy uważać na Petteriego Forsella, ale i na drugą linię legniczan. Miedź to nie tylko Fin, ale i inni piłkarze, którzy dobrze czują się z piłką przy nodze. Znamy doskonale Mateusza Szczepaniaka, który w Piaście kiedyś grał, a jesienią strzelił nam gola. Mając jednak kogoś takiego jak Frantiszek Placha w bramce czujemy się pewniej i wiemy, że on zachowa czujność – mówi o niedzielnym przeciwniku Jakub Czerwiński.

Trudne derby

Piłkarze Piasta do tego meczu przystąpią opromienieni zwycięskimi derbami, lecz – zwłaszcza na początku – Górnik trochę ich nastraszył. – Zagraliśmy w derbach bardzo skutecznie i to było kluczowe. Zdawaliśmy sobie sprawę, że to mecz ważny dla kibiców i wynik będzie najważniejszy. Tak też podeszliśmy do tego spotkania kosztem zaćmienia tego naszego stylu prezentowanego w poprzednich meczach. W drugiej połowie radziliśmy sobie zdecydowanie lepiej – wspomina poprzedni piątek. – Igor Angulo to niezły napastnik, jak na warunki ekstraklasy. I faktycznie na początku derbów Górnego Śląska sprawił nam trochę kłopotów, ale na szczęście szybko się poprawiliśmy. Byliśmy przestrzegani przez sztab szkoleniowy, że początek meczu będzie tak wyglądał, że to zabrzanie zaatakują. Mieli sytuacje, ale na szczęście ich nie wykorzystali, a my poukładaliśmy swoją grę – dodaje „Czerwo”.

Chcą jeszcze!

Powrót na Okrzei, gdzie Piast nie przegrał od dziesięciu kolejnych spotkań sprawia, że śląski zespół znów chce wygrać i zaprezentować przyjemny dla oka futbol. – Czujemy się pewniej z piłką przy nodze, gdy to my prowadzimy grę. Liczę na to, że w niedzielę wrócimy do tego stylu i potraktujemy ten mecz derbowy, jako delikatną odskocznię – wyjaśnia defensor.

Według opinii wielu piłkarskich ekspertów drużyna trenera Waldemara Fornalika na 99 procent zapewniła sobie awans do grupy mistrzowskiej, co było celem podstawowym ekipy z Okrzei. Zgodnie z powiedzeniem, że apetyt rośnie w miarę jedzenia w gliwickiej szatni nikt nie zamierza osiąść na laurach. – Nie możemy myśleć o tym, że kiedyś ta nasza świetna seria zwycięstw zostanie przerwana. Po czwartej wygranej w tak prestiżowym meczu jak derby na wyjeździe jesteśmy ogromnie zmotywowani. Absolutnie nie myślimy o przerwaniu tej serii, myślimy o kontynuacji! – mówi Czerwiński.

Usiądą i porozmawiają

Na co więc stać Piasta w tym sezonie? – 43 punkty w teorii powinno dać górną ósemkę, ale my chcemy punktować dalej. Myślę, że im więcej punktów uzbieramy do końca fazy zasadniczej, tym będziemy mogli stawiać sobie wyższe cele. Po 30 kolejce przyjdzie czas, żeby usiąść i zweryfikować plany. Po meczu z Miedzią nastąpi przerwa na mecze reprezentacji i uważam, że przerwa nam posłuży, bo to nie będzie czas tylko na leżenie. Pewnie ze dwa dni wolnego otrzymamy, a potem czeka praca i podładowanie akumulatorów na kolejne mecze – stwierdza lider gliwickiej defensywy.

 

Na zdjęciu: Prawdziwego mężczyznę poznaję się nie po tym, jak zaczyna, ale jak kończy. W derbach Jakub Czerwiński (z prawej) był górą nad Igorem Angulo.