Niespodzianka w Zielonej Górze. MKS Dąbrowa Górnicza wraca do gry

W meczu Stelmetu Zielona Góra z MKS-em Dąbrowa Górnicza faworyt mógł być tylko jeden. Zresztą już po pierwszym meczu przegranym przez podopiecznych Jacka Winnickiego niewielu oczekiwało, że losy rywalizacji mogą się odwrócić… Tymczasem MKS Dąbrowa Górnicza ograł wyżej notowanego rywala i doprowadził do remisu w rywalizacji play off.

Do trzech razy sztuka

Początek meczu nie zwiastował jednak wygranej dąbrowian. Stelmet imponował skutecznością oraz kreatywnością w ataku. W pewnym momencie miejscowi prowadzili już 42:28. Wtedy jednak coś w grze gospodarzy się zacięło i to MKS doszedł do głosu.

Nie do zatrzymania dąbrowianie byli zwłaszcza w III kwarcie. Wówczas to efektownymi wsadami popisywał się Deng, a także Mathieu Wojciechowski, który kolejne ważne punkty zdobył na początku czwartej odsłony.

W czwartej kwarcie Stelmet starał się odrabiać straty, jednak dzięki mądrej grze w obronie MKS utrzymał prowadzenie do końca.

Dwa kolejne spotkania rozegrane zostaną w Dąbrowie Górniczej. Rywalizacja toczy się do trzech zwycięstw.

 

Stelmet Enea BC Zielona Góra – MKS Dąbrowa Górnicza 89:97 (21:17, 22:26, 18:19, 28:35)

Stelmet: Quinton Hosley 28, Markel Starks 19, Zeljko Sakic 12, Michał Sokołowski 11, Łukasz Koszarek 6, Gabe DeVoe 5, Przemysław Zamojski 4, Adam Hrycaniuk 4, Darko Planinić 0.

MKS: Deng Deng 25, Mathieu Wojciechowski 18, Ben Richardson 13, Cleveland Melvin 10, Adris De Leon 8, Mateusz Zębski 7, Michał Gabiński 7, Jakub Kobel 6.

Stan rywalizacji: 1-1

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ