Stolarek: Widzewowi potrzeba mocnych charakterów

Jak kibice Widzewa zareagowali na pozyskanie Daniela Tanżyny?
Arkadiusz STOLAREK: – Ucieszyliśmy się, że trafia do nas doświadczony stoper. Mało kto był jednak zorientowany, gdzie i jaką rolę pełnił dotąd Tanżyna. Wszyscy oparli się zatem na… reakcji kibiców GKS-u. Gdy zobaczyliśmy, jak żałują jego odejścia, to było duże „wow”. Czytaliśmy, że to przywódca. W Widzewie są potrzebni tacy goście. Bywały momenty, w których drużynie brakowało kogoś z autorytetem. Wydaje się, że z racji wieku i doświadczenia, Tanżyna takim kimś może się stać. Kibice RTS-u czekają na ludzi z mocnym charakterem, oddanych temu, w czym biorą udział.

Czy „Dixon” z miejsca wskoczy do wyjściowego składu?
Arkadiusz STOLAREK: – Radosław Mroczkowski w dwóch sparingach testował już ustawienie z trójką z tyłu, zatem potrzebuje trzech stoperów. Mamy Tomasza Wełnę, który jest lewonożny, a także Sebastiana Zielenieckiego, mającego u trenera najwyższe notowania spośród stoperów. Podejrzewam, że Tanżyna wskoczy za Radosława Sylwestrzaka. Taki wniosek można wysnuć nawet patrząc na wypowiedzi naszego szkoleniowca z rundy jesiennej. Był taki moment w sezonie, gdy Sylwestrzakowi wyliczono, że Widzew nie przegrał 39 kolejnych meczów z nim w składzie. W tym nr 40, po jego błędzie, przegraliśmy. Trener Mroczkowski mówił wtedy, że niepotrzebnie buduje się pomniki. Nie stwierdził wprost, o kogo chodzi, ale dyskutowano wówczas tylko o Sylwestrzaku. On i Dario Kristo to najbardziej lubiani przez kibiców zawodnicy zespołu, dlatego wiele osób będzie kibicowało Radkowi, by sobie poradził, ale to Tanżyna musi z automatu wejść do jedenastki. Trójkę stoperów tworzyłby z Zielenieckim i Wełną.

A co w przypadku klasycznego ustawienia z parą środkowych obrońców?
Arkadiusz STOLAREK: – Przewiduję, że Tanżyna – jako najbardziej doświadczony i najstarszy – grałby z Zielenieckim. Sebastian jest najmłodszy z tego towarzystwa, ale z rundy na rundę prezentuje się coraz lepiej. Podobno miał już wstępne zapytania z ekstraklasy. Podejrzewam, że ten duet – Zieleniecki i Tanżyna – może w Widzewie przetrwać spokojnie aż do ekstraklasy.