Stomil i Podbeskidzie łączy całkiem sporo

Według aktualnych danych Głównego Urzędu Statystycznego miasto Olsztyn zamieszkuje obecnie 173 444 mieszkańców. Stolica województwa Warmińsko-Mazurskiego zajmuje 20 miejsce na liście polskich miast z największą liczbą mieszkańców.

„Oczko” niżej w tej klasyfikacji znajduje się… Bielsko-Biała. Stolicę Podbeskidzie zamieszkuje zaledwie o 853 mieszkańców mniej, aniżeli Olsztyn. Po tym względem oba miasta są do siebie bardzo podobne. W przypadkach można też dostrzec inne podobieństwa, a mianowicie kluby piłkarskie, które winny być wizytówkami obu społeczności. Sęk jednak w tym, że wcale tak nie jest.

Zaległości z poprzedniego sezonu

O Stomilu głośno zrobiło się, kiedy 1994 roku awansował – po raz pierwszy – do ekstraklasy. Sezon 1995/96 zakończył nawet na szóstym, najwyższym w historii, miejscu w rozgrywkach. Łącznie na najwyższym poziomie rozgrywkowym ekipa z Olsztyna spędziła osiem sezonów. Spadła po sezonie 2001/02 i po dziś dzień nie jest w stanie powrócić do ekstraklasy.

Klub w ostatnich latach przeżywał spore problemy natury organizacyjno-finansowej i nie jest od nich wolny obecnie. Kilka dni temu nad klubem znów zawisły czarne chmury. Stomil, po raz kolejny, znajduje się w finansowych tarapatach. Na mecz przeciwko Bytovii piłkarze, którzy wcześniej zastrajkowali i nie uczestniczyli w treningach, wyszli w specjalnie przygotowanych koszulkach. Napisano na nich „Mamy dość tego cyrku”. Słowo „cyrk” nie spodobało się jednak… delegatowi PZPN-u i zostało zaklejone białą taśmą.

Trudna sytuacja klubu

Warto też podkreślić, że poprzedni mecz stał pod znakiem zapytania, a jeden z zawodników zapytany o to, czy spotkanie przeciwko Podbeskidziu dojdzie do skutku, powiedział, że… to nie od piłkarzy zależy. Sytuacja klubu jest więc dramatyczna. Zaległości w wypłatach sięgają… poprzedniego sezonu. Pod koniec poprzedniego tygodnia nie widzący już wyjścia z trudnej sytuacji prezes klubu, Maciej Radkiewicz złożył dymisję.

Następnie jednak zmienił zdanie i wydał oficjalne oświadczenie. „Pragnę również zapewnić, że pozostaję na stanowisku Prezesa Zarządu Stomil Olsztyn S.A. i nie opuszczam klubu w tej trudnej sytuacji.” – napisał na jego zakończenie, a wcześniej zapewnił, że zrobi wszystko, aby wyciągnąć klub z ciężkiej sytuacji.

W Olsztynie doszło do szeregu spotkań pomiędzy władzami klubu wraz z piłkarzami, a przedstawicielami władz samorządowych. Wprawdzie o żadnych konkretach jeszcze nie informowano, ale podobno wszystko wygląda już lepiej. Miasto prawdopodobnie podratuje klub finansowo, ale na ile to wystarczy? Prezes Radkiewicz zapewnia, że ciągle rozmawia z potencjalnymi sponsorami, ale efektów – jak na razie – nie widać.

„Co się stało z naszym klubem?”

Sytuacja w pewnym sensie przypomina zatem to, co w ostatnim czasie stało się pod Klimczokiem. Przypomnijmy, że niedawny audyt – przeprowadzony na zlecenie mniejszościowego właściciela klubu, Edwarda Łukosza – wykazał olbrzymie nieprawidłowości z czasów zarządzania klubem poprzedniego prezesa. Rada Miasta podjęła korzystną dla klubu decyzję i wsparła go kwotą 3,25 mln złotych. 1,75 mln złotych przekazał sam Edward Łukosz.

Kolejna kroplówka była szeroko komentowana w mediach. Janusz Okrzesik, były prezes klubu, a od środy Przewodniczący Rady Miejskiej, pyta w tekście pt. „Co się stało z naszym klubem?” opublikowanym na stronie internetowej kurier-bb.pl: – Kto był przez te lata członkiem rady nadzorczej, odpowiedzialnym za nadzór? Przecież ktoś bierze pieniądze za radę nadzorczą i odpowiada za kontrolowanie zarządu! Chętnie poznam nazwiska tych geniuszy biznesu, którzy nie zauważyli narastającego zadłużenia klubu i dopiero audyt im otworzył oczy.

Na koniec: tytuł tekstu stanowi parafrazę tytułu piosenki Jacka Kaczmarskiego „Co się stało z naszą klasą?”. Choć mój nastrój może lepiej oddałby gniewny tytuł jednej z piosenek Kazika Staszewskiego „Coście sk…. uczynili z tą krainą”. Ale przecież Polska po latach wygląda inaczej, o niebo lepiej niż w czasach, gdy Kazik nagrywał swój przebój. I wierzę, że Podbeskidzie też wkrótce będzie wyglądać inaczej – trzeba przyznać, że znany i szanowany bielski polityk ma mnóstwo racji. Podbeskidzie wprawdzie uniknęło upadku, ale wszystkie problemy jeszcze się nie rozwiązały. Warto przed jutrzejszym meczem w Olsztynie zapytać, czy Stomilowi też się uda?

Na zdjęciu: O przyszłość Stomilu Olsztyn i Podbeskidzia Bielsko-Biała przychodzi walczyć ostatnimi czasy nie tylko na boisku.