Stomil Olsztyn – Odra Opole. Kort znów to zrobił

W trzech ostatnich sezonach opolanie zanotowali ze Stomilem 1 remis i ponieśli 5 porażek, dlatego ruszyli na Warmię odrobić zaległości z 2. kolejki z mocnym postanowieniem pierwszej w dziejach Odry wygranej nad rywalem z Olsztyna.


By zrealizować ten cel, trener Dietmar Brehmer nie dokonał w wyjściowym składzie ani jednej zmiany i drużyna z ul. Oleskiej rozpoczęła w takim samym zestawieniu, co piątkowy zwycięski mecz z Zagłębiem Sosnowiec (1:0). Tamten piątkowy występ udowodnił, że nawet będąc pod formą opolanie są w stanie punktować. Widać, że do optimum formy nadal sporo im brakuje. Wczorajszego wieczora od pierwszej minuty nie zachwycali, ale za to byli konkretni. Po kwadransie mogli objąć prowadzenie za sprawą Mateusza Kamińskiego, który głową wykończył dośrodkowanie Krzysztofa Janusa z rzutu rożnego, ale świetnie spisał się golkiper Stomilu. W 34 minucie było już 0:1. Tomas Mikinicz świetnym prostopadłym podaniem uruchomił Dawida Korta, a ten z zimną krwią położył obrońcę i posłał piłkę do siatki. Miejscowi reklamowali spalonego, ale sędziowie byli innego zdania. Dla pozyskanego przed kilkoma dniami środkowego pomocnika, byłego gracza Pogoni, Wisły czy Miedzi, był to drugi gol w drugim występie w opolskich barwach. „K.. mać, Stomil grać” – podsumowały z kolei to wszystko olsztyńskie trybuny. Stomil w dwóch wcześniejszych ligowych meczach – z Tychami i ŁKS-em – nie zdobył bramki, a odpadł też kosztem Jastrzębia z Pucharu Polski.

W II połowie opolanie skoncentrowali się na defensywie, a gospodarze szukali swych szans. Najlepsza nadeszła w 73 minucie. Po podaniu Juricha Caroliny w polu karnym zabawił się Sam van Huffel, ale z próbą Holendra poradził sobie Kacper Rosa. W doliczonym czasie gry nie zaskoczyli go też Koki Hinokio i Damian Sierant. Szczególnie po strzale tego drugiego z dystansu golkiper wykazał się, opolanie mieli prawo zadrżeć. Był to drugi mecz, w którym Rosa zastępował w opolskiej bramce kontuzjowanego Mateusza Kuchtę. Kolejny zwycięski i na zero z tyłu, dlatego Odra pnie się w tabeli i z optymizmem pojedzie w sobotę do Nowego Sącza.

Stomil Olsztyn – Odra Opole 0:1 (0:1)

0:1 – Kort, 34 min

STOMIL: Kudrjavcevs – Bucholc, Szota, Biedrzycki, Mosakowski – Carolina, van Huffel, Spychała (74. Sierant), Straus (87. Byrtek), Hinokio – Kovalonoks (82. Brdak). Trener Adam MAJEWSKI.

ODRA: Rosa – Tabiś, Kamiński, Żemło, Matuszewski – Trojak (80. K. Nowak), Bonecki – Mikinicz, Kort (59. Niziołek), Janus (71. Gancarczyk) – Piech (71. Czapliński). Trener Dietmar BREHMER.

Sędziował Wojciech Myć (Lublin). Żółte kartki: Carolina, Biedrzycki, Szota – Trojak.
Piłkarz meczu – Dawid KORT.


Fot. Daria Strąk/Odra Opole


Chrobry Głogów – Radomiak 1:2 (0:1)

0:1 –Angielski, 21 min, 1:1 – Ilków-Gołąb, 48 min, 1:2 – Leandro, 80 min (karny),

CHROBRY: Bieszczad – Ilków-Gołąb, Praznovsky, Juraszek, Ratajczak – Bryła (78. M. Machaj), Kolenc (57. Ziemann), R. Mandrysz (78. Michalec), Cywka, Banaszewski – Kowalczyk (57. Lebedyński). Trener Ivan DJURDJEVIĆ.

RADOMIAK: Kochalski – Jakubik, Świdzikowski, Cichocki, Bogusz (89. Banasiak) – Leandro, Lewandowski (62. Kaput), Karwot, Kozak (71. Kvocera) – Gąska (62. Podliński), Angielski (89. Sokół). Trener Dariusz BANASIK.

Sędziował Zbigniew Dobrynin (Łódź). Widzów 771. Żółte kartki: Bryła. Lebedyński, Banaszewski, Michalec – Gąska, Cichocki, Bogusz; czerwona kartka: Lebedyński (74. druga żółta).

Piłkarz meczu Karol ANGIELSKI.