Baranowski wraca do domu

Debiutował w Wigrach jeszcze przed 17. urodzinami, w sezonie 2007/08, rozgrywając ponad 20 meczów o III-ligowe punkty. Dekadę później – wiosną 2017 – wrócił tam, by odbudować się po kontuzji. Zaliczył pięć spotkań, a zespół miał już wtedy oczywiście status przedstawiciela zaplecza ekstraklasy. Dziś Paweł Baranowski zawita na stadion klubu, którego jest wychowankiem, jako rywal.

W Suwałkach zaczynał

– Wracam do miejsca, w którym się urodziłem i zagram przeciw drużynie, w której dwukrotnie występowałem. To zawsze fajna sprawa, wybiec na boisko w miejscu, skąd się pochodzi, gdzie ma się dom i rodzinę. Towarzyszą mi tylko pozytywne emocje i odczucia. Zobaczymy, jak będzie po meczu… – przyznaje urodzony w Suwałkach 28-letni środkowy obrońca Odry.

Na trybunach zasiądzie dziś wiele znanych mu twarzy. – Rodzina z pewnością będzie na meczu. Przyznam jednak, że… nie wiem, komu będzie kibicować; czy mi i Odrze, czy jednak Wigrom. Przy okazji takich spotkań zawsze jest sporo śmiechu. Zaprosiłem całą rodzinę. Zobaczymy, jak się to potoczy. Mam nadzieję, że będziemy świadkami dobrego widowiska – mówi Baranowski, który ostatnio wraz z kolegami z bloku defensywnego nie ma powodów do zadowolenia.

Przede wszystkim wygrać

W trzech ostatnich spotkaniach zespół z Opola poniósł komplet porażek, tracąc przy tym aż 10 goli. – Naszym celem jest to, by zagrać na wyjeździe dobry mecz. Mówimy to po raz kolejny… Niestety, dotąd wyjazdy nie były naszą dobrą stroną, dlatego teraz chcemy to zmienić i przede wszystkim wygrać – dodaje 28-latek, który w 2008 roku zamienił Wigry na Podbeskidzie Bielsko-Biała, by 10 lat później przemierzyć… odwrotną drogę.

Latem 2017 przeniósł się z Suwałk do sąsiedniego Olsztyna, a stamtąd przed bieżącym sezonem trafił do Opola. Mimo że zimą klub będzie chciał wzmocnić szwankującą linię obrony – więcej goli od Odry straciły tylko trzy zespoły – Baranowski o swoją pozycję może akurat być spokojny. W tym sezonie zabrakło go w składzie tylko raz – gdy akurat odbywał pauzę za cztery żółte kartki.