Stoperzy? Koniecznie z ekstraklasy!

Tajemnica rozwiązuje się w momencie, gdy uchylają się drzwi siłowni: trener Dariusz Dudek macha sztangą i dźwiga kolejne kilogramy. Sam w pustej sali, choć po wspomnianej szatni „kręci” się jeszcze najmłodszy w katowickiej ekipie Szymon Frankowski. – Bierze udział w akcji promocyjnej organizowanej przez klub – wyjaśnia obecność bramkarza szkoleniowiec. Jego obecność – teoretycznie – wytłumaczyć trudniej, skoro zaczął się czas wolny dla drużyny. Ale… Trzeba przecież podogrywać szczegóły zgrupowania, dopasować do jego terminu plan sparingów; a przy okazji wizyty w klubie jest okazją, by poćwiczyć. No i pogadać chwilę z mediami o najbliższych tygodniach. – Zawodnicy mają 10 dni całkowicie wolne od zajęć. Po tym okresie muszą do nich wrócić, według indywidualnych rozpisek. To będą dla nich ważne dwa tygodnie: mają dać „podbudowę” fizyczną pod wspólną pracę, nieco inną niż w poprzednim okresie przygotowawczym. W klubie spotkamy się 14 stycznia – to będzie „dzień organizacyjny”. Nazajutrz ruszamy pełną parą – kreśli plany Dariusz Dudek.

„Podniebne” ceny

„Pełna para” oznacza de facto prawie czterotygodniowe „zgrupowanie dochodzeniowe” na własnych obiektach. Zbiórka o 8.30, wspólne śniadanie, podwójna dawka treningowa przedzielona obiadem. Koniec zajęć ok. 18.00 – oto wstępny program każdego dnia. A zaraz potem (najpewniej 8 lutego) – wylot na zgrupowanie do Turcji. Ostatnie szczegóły są jeszcze dogrywane; obóz potrwać ma 9-10 dni, w jego trakcie GieKSa chce zagrać 3 sparingi. – W tym roku koszt przelotu dość znacząco wzrósł w porównaniu z poprzednią wyprawą – mówił nam przy okazji gali „Złotych Buków” prezes Marcin Janicki, wyjaśniając przedłużający się okres finalizowania umowy w sprawie wspomnianego obozu na tureckiej riwierze. Klub po prostu szuka najkorzystniejszej finansowo oferty lotniczej.

Na początek Sandecja

Przewidywany – acz przecież jeszcze w stu procentach nie potwierdzony – termin zgrupowania nie sprzyja też ostatecznemu zatwierdzaniu planu sparingów. Wiadomo na pewno, że serię gier kontrolnych katowiczanie rozpoczną 19 stycznia potyczką z Sandecją. 25 stycznia ich rywalem będzie czeski drugoligowiec, FK Trzyniec. Na początku lutego – tu konkretne terminy jeszcze są do „przyklepania” – GieKSiarze zmierzą się z Podbeskidziem oraz Odrą Opole. Na 16 lutego w kalendarzu zapisany jest sparing z GKS-em Bełchatów, ale – ze względu na Turcję – będzie musiał zostać przełożony. – Chciałbym, aby – poza trzema meczami na obozie – drużyna w kraju rozegrała siedem, może osiem spotkań – mówi Dariusz Dudek. Rozgrywki o punkty wznowione zostaną 2 marca, na „dzień dobry” zespół z Bukowej czeka wyprawa na „polski biegun zimna”, do Suwałk.

Na „Malara” szans niewiele

Wiadomo już, że wiosną w zespole z Katowic nie zobaczymy Sebastiana Nowaka (koniec kontraktu) oraz Wojciecha Słomki i Simona Kupca – ich umowy z GKS-em zostały rozwiązane. – Cel numer jeden to pozyskanie dwóch stoperów, mogących wzmocnić rywalizację na tej pozycji z Jakubem Wawrzyniakiem i Rafałem Remiszem – zaznacza szkoleniowiec. Przyznaje, że jest kontakcie z paroma zawodnikami (a raczej ich agentami) i ich klubami. – Ale to piłkarze ekstraklasowi, więc na konkrety poczekać trzeba do ostatniej kolejki, w ten weekend – mówi. Potwierdza, że Piotr Malarczyk był na liście jego życzeń. Był, bo… – Bardzo bym chciał mieć go w drużynie. Ale szanse na wypożyczenie zawodnika tej klasy do klubu pierwszej ligi są zerowe – przyznaje.

Podopieczni i rywale

Przeszkodą w rozmowach transferowych nie zawsze są wyłącznie kwestie finansowe. Również pozycja GKS-u – i całkiem realna groźba wpisania w CV spadku z I ligi – nie sprzyja namawianiu graczy do przyjścia na Bukową. – Próbować jednak trzeba – uśmiecha się trener. Wśród tych, z którymi klub rozmawia, są również jego niedawni podopieczni (również z czasów, gdy pełnił rolę II trenera w różnych miejscach), a nawet niegdysiejsi…. rywale z boiska z czasów, gdy był jeszcze czynnym piłkarzem. Czasami taka znajomość miewa większe znaczenie niż inne czynniki…

Na zdjęciu: Tej zimy Dariusz Dudek będzie mieć już pełną kontrolę nad przygotowaniami podopiecznych. Może stąd – mimo nieciekawej sytuacji w tabeli – nie traci dobrego nastroju.