Straciliśmy głupie bramki
Bogdan NATHER: Dlaczego nie udało wam się nawet zremisować z Garbarnią?
Dawid GOJNY: – W pierwszej połowie kontrolowaliśmy sytuację na boisku i mieliśmy kilka okazji do zdobycia gola. W II połowie dążyliśmy w dalszym ciągu do zdobycia bramki, a przeciwnik ją zdobył po wrzucie z autu. Goniliśmy wynik, ale po kolejnym stałym fragmencie gry straciliśmy drugiego gola. Bramka Krzyśka dodała nam skrzydeł, chcieliśmy wyrównać, ale nie udało się. W ostatniej akcji Kamil Szymura miał piłkę na nodze, ale nie trafił w światło bramki. Tak bywa, straciliśmy głupie bramki i zostaliśmy z pustymi rękami.
Gdybyście przegrali po słabym meczu, łatwiej byłoby przełknąć gorycz porażki?
Dawid GOJNY: – Na pewno mieliśmy więcej dogodnych sytuacji do zdobycia gola niż przeciwnik. Szkoda tych zmarnowanych do przerwy, a zwłaszcza sytuacji sam na sam z bramkarzem Kamila Adamka. Co z tego, że graliśmy dobrze, skoro nie mamy punktów. Styl tak naprawdę nie ma znaczenia, liczy się tylko „suchy” wynik.
Po raz kolejny zawiodła was skuteczność…
Dawid GOJNY: – Co mam panu odpowiedzieć? Sam pan widział, jakie okazje mieliśmy.
Może zaszkodziła wam przerwa w rozgrywkach? We wcześniejszych czterech meczach zdobyliście 10 punktów.
Dawid GOJNY: – Nie możemy tłumaczyć się, że wypadliśmy z rytmu meczowego. Przygotowywaliśmy się do tego spotkania jak do poprzednich, ale coś nie zagrało, nie wypaliło. W środę kolejny mecz i będziemy chcieli odegrać się za dzisiejsze niepowodzenie.