Strzał wielkiej wagi

W poprzedniej kolejce Szombierki odniosły pierwsze wiosenne zwycięstwo (1:0 ze Śląskiem w Świętochłowicach), a ich sobotni rywale nie zdobyli w tym roku nawet punktu.


Bytomscy nominalni faworyci rozpoczęli od główki Tomasza Rybaka nad poprzeczką, ale po drugiej stronie po kilku minutach Jan Janosz huknął zza pola karnego, a drogę piłce do siatki zagrodziła głowa Jakuba Stefaniaka. Pewnie kapitan Szombierek przyznałby, że stało się to trochę szczęśliwie, ale przecież wiemy, że szczęście sprzyja lepszym, bo potem grali tylko „Zieloni”. Kamil Moritz zza pola karnego uderzył tuż obok słupka, potem Łukasz Łebko zagrywał z prawej strony, a na „krótkim” słupku główkował Rybak, co Przemysław Popczyk obronił z wielkim trudem. Wkrótce Mateusz Kaiser z dystansu z pomocą bramkarza wywalczył korner, po których Jakub Wagner główkował ponad, a Fabian Bulek próbował jeszcze z obrotu, ale wyszło mu nie za mocno dla bramkarza gości. W 44 min Bulek wypuścił po prawej Remigiusza Curyłę, a ten dograł na środek pola karnego, skąd Kaiser przymierzył celnie prawie w „okienko”. Po kwadransie II połowy Stefaniak z wolnego „zakręcił” na dalszy słupek, gdzie Popczyk znów ekwilibrystycznie wybił. Goście nie chcieli znów wracać bez punktu, więc Rafał Otwinowski główkował blisko bramki, a Tomasz Czogała z wolnego uderzył w środek bramki, co Mateusz Harkawy piąstkował sprzed siebie.

W 75 min Janosz uciekł po lewej stronie bytomskiej defensywie dograł do środka, gdzie będący od 3 minut na boisku Jakub Adamek został zablokowany. Piłka jednak została przy gościach, nastąpił strzał, który Adamek dobił do siatki. Gospodarze nie godzili się na remis i strzelał Karol Pstuś – był „róg”, po którym Malicki główkował blisko, ale nie za blisko. Potem Kaiser próbował z obrotu, a po drugiej stronie pośpieszył się Adamek, choć koledzy pokazywali mu swoje lepsze pozycje. W 87 min Rybak obok, a po minucie Janosz sam po prawej walnął, ale Harkawy znakomicie obronił. W doliczonym czasie Paweł Juraszczyk, będący na murawie 8 minut, uderzył zza pola karnego, a piłka po głowie któregoś z grodźczan wylądowała w siatce…

– Miałem wejść na boisko i pomóc drużynie. Uderzyłem z wiarą w powodzenie, a szczęśliwy rykoszet dał nam zwycięstwo. Mamy zespół, w którym każdy może strzelić, ale gramy dla drużyny, choć oczywiście bramka na wagę zwycięstwa bardzo cieszy – podsumował Paweł Juraszczyk.

Szombierki Bytom – RKS Grodziec 2:1 (1:0)

Bramki: Kaiser 44, Juraszczyk 90+2 – Adamek 75.

SZOMBIERKI: Harkawy – Curyło, Wagner, Balul, Stefaniak (84. Oracz) – Bulek (84. Juraszczyk), Łebko, Rybak, Kaiser – Krawiec (46. Pstuś), Moritz (78. Malicki). Trener Marcin MOLEK.

RKS: Popczyk – Wanatowicz (84. Wilk), Otwinowski, Kubik, Pawlik – Baran, Mańka, Sych (66. Podstawa), Gałązkiewicz – Janosz, Czogała (72. Adamek). Trener Piotr TOMSIA.

Sędziował Lech Malinowski (Częstochowa). Żółta kartka Balul.


Fot. szombierkibytom.com