Super Bowl. Żadne prowadzenie nie jest bezpieczne

W niedzielę (w Polsce już będzie wczesny poniedziałek) zagrają SanFrancisco 47ers i Kansas City Chiefs. Prowadzący je trenerzy Kyle Shanahan oraz Andy Reid znają już smak gry w finale NFL i obaj w swoich poprzednich podejściach doznali porażek.

Blisko 62-letni Reid uważany jest za jednego z najlepszych trenerów w NFL. Jako główny szkoleniowiec najpierw 14 lat prowadził ekipę Philadelphia Eagles, a od sezonu 2013 pracuje w Kansas. W tym czasie tylko sześć razy zdarzyło się, aby jego podopieczni nie awansowali do fazy play off. Mistrzostwa jednak nigdy nie zdobyli. Eagles pod jego wodzą w Super Bowl grali 15 lat temu. W Jacksonville na Florydzie ulegli jednak New England Patriots 21:24.

Reid znany jest z innowacyjnych rozwiązań w ataku, z których z czasem zaczynali korzystać inni szkoleniowcy. Dwóch jego dawnych asystentów zdołało już zrobić to, co jemu się jeszcze nie udało – sięgnęli po Super Bowl. W 2013 r. z Baltimore Ravens dokonał tego John Harbaugh, a w 2018 Reida pomścił Doug Pederson, kiedy już jego Eagles pokonali Patriots.

Ewentualne niedzielno-poniedziałkowe zwycięstwo potrzebne jest Reidowi do ostatecznego potwierdzenia jego kunsztu. Natomiast porażka może spowodować, że już na zawsze będzie kojarzony ze świetnymi wynikami w sezonie zasadniczym i wpadkami w meczach o prawdziwą stawkę.

Z kolei Shanahan w grudniu skończył dopiero 40 lat. On także uchodzi za mistrza gry w ataku. Trzy lata temu był koordynatorem ofensywy w Atlanta Falcons. „Sokoły” w bardzo dobrym stylu dotarły do Super Bowl i w nim również długo świetnie sobie radziły. W trzeciej kwarcie finału z Patriots prowadziły 28:3, ale później stało się coś absolutnie nieprawdopodobnego. Rywale odrobili stratę i wygrali po dogrywce 34:28. Nie brakowało głosów, że winny porażce był właśnie styl Shanahana. Falcons przy wysokim prowadzeniu zamiast skupić się na grze bieganej i skuteczniejszym „wyczerpywaniu” pozostałego czasu, wciąż głównie podejmowali próby górnych podań, które przestały być skuteczne.

– Szczerze mówiąc o tej porażce nie myślę już często, choć przegrana w takich okolicznościach była bardzo bolesna. Nie zgadzam się z taką prostą narracją, że bieganiem można było tamten mecz wygrać. Bez wątpienia nauczyłem się wtedy, że żadne prowadzenie nie jest bezpieczne. Cieszę się, że znów mam szansę gry o mistrzostwo – przyznał szkoleniowiec.

Po feralnym Super Bowl Shanahan rozpoczął pracę jako główny trener 49ers. Ekipa z San Francisco była wówczas na dnie. W sezonie 2016 wygrała tylko dwa z 16 meczów. Początek jego pracy nie był obiecujący. Rozgrywki 2017 zespół zaczął od dziewięciu porażek. Z siedmiu ostatnich spotkań zdołał jednak wygrać sześć. Kalifornijczyków odmieniło pozyskanie w trakcie sezonu quarterbacka Jimmy’ego Garoppolo, który był rezerwowym w Patriots, a Shanahan widział w nim duży talent. Cykl 2018 rozpoczęli z nadziejami, ale Garoppolo już w trzeciej kolejce zerwał więzadło w kolanie i 49ers rozgrywki zakończyły z bilansem 4-12.

28-latek wrócił do zdrowia, więc postęp w wynikach był spodziewany. Na awans do Super Bowl liczyli jednak chyba tylko najwięksi optymiści. Jest on zasługą nie tylko Shanahana i przez wielu nadal niedocenianego Garoppolo, ale także m.in. świetnej defensywy, której gwiazdą jest pierwszoroczniak wybrany z drugim numerem w drafcie Nick Bosa.

49ers mają szansę powtórzyć drogę, którą 20 lat temu przeszli St. Louis Rams. Oni także po sezonie zakończonym bilansem 4-12 w kolejnym awansowali do Super Bowl i co więcej zdobyli mistrzostwo.

Klub z San Francisco w finale jest po raz siódmy w historii. Super Bowl wygrał pięciokrotnie, a ostatni raz w 1995 roku. Chiefs natomiast do decydującego spotkania dotarli dopiero trzeci raz. Po jedyny tytuł sięgnęli dokładnie pół wieku temu. Do kolejnego ma ich poprowadzić 24-letni rozgrywający Patrick Mahomes. On w przeciwieństwie do Garoppolo cieszy się wielkim uznaniem. Chiefs wybrali go z 10. numerem w drafcie 2017, a w sezonie 2018 był już ich podstawowym quarterbackiem. Szybko zaczął ustanawiać rekordy. Jest m.in. najmłodszym zawodnikiem, który w jednym meczu popisał się sześcioma podaniami zakończonymi przyłożeniami.

Bukmacherzy nieznacznie większe szanse na sukces dają Chiefs, a nieodłącznym elementem tego widowiska jest występ muzycznych gwiazd. W Miami w przerwie spotkania publiczności zaprezentują się Jennifer Lopez, Shakira i nie tylko one…

Na zdjęciu: Shakira i Jennifer Lopez uświetnią już samo w sobie świetne wydarzenie.