Superliga tylko z nazwy

Lubelskie szczypiornistki poprzedni sezon miały nadzwyczaj udany, sięgnęły po trzy korony – złoto MP, Puchar Polski i triumf w Challenge Cup. Srebrny medal MP wywalczyło Metraco Zagłębie Lubin, a brązowy Energa AZS Koszalin.

W lubelskiej ekipie trenera Roberta Lisa latem pojawiły się silne nazwiska, m.in.: reprezentantki Polski – Patrycja Królikowska, Aneta Łabuda, Joanna Szarawaga i Ewa Urtnowska, a także Dunka Mia Moldrup, grająca ostatnio w Bundeslidze w Neckarsulmer SU. – Koleżanki, które do nas dołączyły, sporo wniosą do gry i jeśli tylko dopisywać będzie nam zdrowie, to powinnyśmy naszym kibicom dostarczyć wielu pozytywnych wrażeń, a my – co naturalne dla sportowca – chcemy osiągać coraz wyższe cele – mówiła reprezentacyjna bramkarka Weronika Gawlik. Lublinianki już za tydzień będą gospodarzem turnieju kwalifikacyjnego o Ligę Mistrzów.

Jak zastąpić „Semenę”

W ekipie wicemistrza z Lubina największym wyzwaniem było zastąpienie na środku rozegrania Karoliny Semeniuk, która zakończyła karierę. – Nie chodziło tylko o znalezienie zawodniczki, aby załatać dziurę, ale takiej, która pociągnie zespół. Szukaliśmy kogoś, kto godnie zastąpi Karolinę – powiedziała trener Bożena Karkut. Wybór padł na Brazylijkę Patrycję Matieli Machado z GTPR Gdynia. – Do tego pozyskaliśmy Malwinę Hartman. To młoda zawodniczka, która musi się jeszcze uczyć, ale może być alternatywą dla Patrycji. Mamy ciekawą drużynę, która będzie w stanie walczyć z każdym w naszej lidze – podsumowała trenerka Zagłębia.

Kłopoty na Pomorzu

Rozbiór zespołu nastąpił w Gdyni, mistrzu Polski zaledwie sprzed roku, a klub w ciągu pół roku po raz drugi zmienił nazwę – poprzedni sezon zaczynał jako Vistal, potem był GTPR-em, a teraz – jak wszystkie gdyńskie zespoły w najwyższej klasie rozgrywkowej – będzie występował pod szyldem Arki. – Jesteśmy świadomi, że czeka nas walka o utrzymanie – przyznał trener gdynianek, Marcin Markuszewski.

Ambitne cele po nieudanym poprzednim sezonie (6. miejsce) mają w Szczecinie – zespół objął były trener lublinianek Neven Hrupec. Chorwat ma poprowadzić Pogoń do medalu i triumfu w Pucharze Polski. Latem na granicy upadku był Start Elbląg, z którego współfinansowania wycofał się główny sponsor – Kram. Ostatecznie udało się spiąć budżet.

Nie chcieli awansować

W rozgrywkach wystąpi tych samych 12 drużyn, co w poprzednich, bo ze startu w najwyższej klasie zrezygnowały najlepsze zespoły I ligi – SPR Olkusz oraz MKS Gniezno. W większości biednym klubom po raz kolejny nie udało się stworzyć ligi zawodowej, a zainteresowanie ich słabym produktem jest mizerne – TVP Sport transmituje tylko 10 wiosennych spotkań, już po podziale na grupy „mistrzowską” i „spadkową”.

Rozgrywki po raz trzeci będą prowadzone systemem czterorundowym. W dwóch pierwszych zespoły grać będą każdy z każdym mecz i rewanż. Po ich zakończeniu w 3. i 4. rundzie sześć najlepszych drużyn będzie rywalizowało o medale, a te z miejsc 7-12 będą „bronić się” przed spadkiem. Ekipa, która zajmie 12. miejsce na koniec rywalizacji teoretycznie ma spaść do I ligi, a ta z 11. pozycji zagrać w barażu, ze zwycięzcą dwumeczu pomiędzy najlepszymi zespołami I ligi. Ale jak będzie, okaże się dopiero w maju…