Superpuchar dla GKS-u Katowice!

9. edycja Superpucharu Polski pomiędzy GKS-em Katowice i Comarch Cracovią w „Satelicie” stała na wysokim poziomie i mogła zadowolić nie tylko kibiców zgromadzonych na trybunach, ale również tych przed telewizorami.


Obrońcy mistrzostwa Polski okazali się zdecydowanie lepsi od zdobywców Pucharu Polski i po raz pierwszy w historii klubu sięgnęli po to cenne trofeum! To pierwszy skalp GKS-u w tym sezonie, ale, jak twierdzą fani tej drużyny, nie ostatni. Oba zespoły, jak na ironię losu, już w piątek spotkają się w tej samej hali w potyczce o ligowe punkty.

Hampsun Olsson, rosły szwedzki napastnik, imponuje dobry przeglądem gry i nie raz udowodnił, że można na niego liczyć. Olsson w tym meczu odegrał jedną z kluczowych ról, ponieważ ustrzelił hat-tricka. Najpierw idealnie podał do niego Japończyk Sigeki Hitosato i Szwed nie miał problemów z pokonaniem Davida Zabolotnego. Na początku 2. tercji, gdy gospodarze grali w przewadze, Marcin Kolusz przekazał krążek do Bartosza Fraszki, a ten niewiele się namyślając, posłał go na bramkę. A przed zabolotny stanął Olsson i spokojnie przekierował go do siatki. Ponownie Zabolotny nie miał nic do powiedzenia. A pod koniec meczu trafił po raz 3. i trudno się dziwić, że zdobył miano MVP tego spotkania.

Gdy Jirzi Gula zdobył kontaktowego gola, „Pasy” ruszyły do przodu. Pod bramką Johna Murraya było gorąco, ale status quo zostało zachowane. Krakowianie w najmniej oczekiwanym momencie stracili gola. Maciej Kruczek wielce doświadczony defensor zdecydował się na indywidualną akcję i z ostrego kąta posłał krążek do siatki obok zdezorientowanego Zabolotnego. A ostatnia odsłona była popisem drugiego Szweda Christiana Blomqvista, który zdobył 2. bramki. Najpierw wykorzystał podanie Patryka Krężołka, a potem tak skutecznie zaatakował bramkarza i wepchnął krążek do siatki. A wspomniany Olsson dołożył swoją cegiełkę. To był już nokaut. Goście próbowali atakować, ale już bez większej wiary.
Hokeiści GKS-u zdominowali „Pasy” w tym meczu i zasłużenie sięgnęli po to trofeum.

GKS KATOWICE – COMARCH CRACOVIA 7:1 (1:0, 2:1, 4:0)

1:0 – Olsson – Hitosato (6:53), 2:0 – Olsson – Fraszko – Kolusz (20:27, w przewadze), 2:1 – Gula – Sawicki (26:13), 3:1 – Kruczek (29:18), 4:1 – Blomqvist – Krężołek – Pulkkinen (41:52), 5:1 – Blomqvist (44:14), 6:1 – Pulkkinen – Blomqvist – Bepierszcz (58:00), 7:1 – Olsson – Monto – Rompkowski (58:08).

Sędziowali: Michał Baca i Bartosz Kaczmarek – Mateusz Kucharewicz i Andrzej Nenko. Widzów 802.

GKS: Murray; Kolusz – Rompkowski, Mikkola – Wanacki, Kruczek – Wajda, Musioł, Maciaś; Magee – Pasiut (2) – Fraszko, Blomqvist – Pulkkinen – Krężolek, Hitosato – Monto – Olsson, Prokurat – Smal (2) – Bepierszcz. Trener Jacek PŁACHTA.

CRACOVIA: Zabolotny; Kinnunen – Jeżek, Nemec – Husak, Gula – Saur, Tynka; Sawicki (2) – Rac – Kasperlik, Kapica – Polak – Wronka (2), Csamango – Racuk (2) – Brynkus, Dziurdzia – Arrak – Michalski. Trener Rudolf ROHACZEK.

Kary: GKS – 4 min, Cracovia – 6 min


Fot. Tomasz Kudala / PressFocus