Świetna passa Radomiaka trwa

Piąte kolejne zwycięstwo Radomiaka! Rewelacyjny beniaminek ograł Wisłę w Krakowie, a o wszystkim zdecydował rzut karny.


Już pierwsza akcja gości przyniosła im bramkową sytuację. W niegroźnej sytuacji Aschraf El Mahdioui zahaczył Karola Angielskiego.

Skuteczny Angielski

Jako że wszystko miało miejsce na granicy pola karnego, to sędzia Damian Sylwestrzak długo czekał z podjęciem decyzji czy było przewinienie czy nie. Po obejrzeniu wszystkiego na monitorze wskazał na jedenastkę, choć tak po prawdzie wcale nie musiał. Do piłki postawionej na jedenastym metrze podszedł najlepszy snajper beniaminka Karol Angielski i pewnie posłał piłkę do siatki. Dla 25-letniego napastnika było to trafienie numer 7 w bieżących rozgrywkach (to rekord tego gracza w ekstraklasie), a czwarte z karnego.

Wydawało się, że po stracie bramki to „Biała gwiazda” ruszy do zdecydowanych ataków, ale to świetnie zorganizowani goście mieli swoje sytuacje. Po strzale lewego obrońcy Dawida Abramowicza dobrze interweniował Mikołaj Biegański, a po trafieniu Mario Rondona piłka została zablokowana. Do przerwy krakowianie oddali zaledwie jeden celny strzał na bramkę strzeżoną przez Filipa Majchrowicza. Szansę miał w 39 minucie Michal Szkvarka, Słowak uderzył piekielnie mocno zza pola karnego, ale futbolówka przeleciała nad poprzeczką, a w doliczonym czasie I połowy celnie wypalił El Mahdioui. Dobrze interweniował jednak Majchrowicz.

Obijali słupki

Drugą połowę słabo grający gospodarze zaczęli z podwójną zmianą, na boisku pojawili się Piotr Starzyński oraz Nikola Kuveljić. Ataki krakowian stały się bardziej zdecydowane i konkretne. Kilka minut po wznowieniu znakomitą okazje miał Kuveljić, ale na mokrej murawie z kilku metrów chybił. Z drugiej strony bardzo dobrej okazji nie wykorzystał Rondon. Piłkę po jego uderzeniu nogą zatrzymał Biegański.

W 73 minucie mogło być po meczu. Akcją w swoim stylu popisał się ponownie dobrze grający Leandro. Kapitan Radomiaka uderzył technicznie, ale futbolówka zatrzymała się na słupku bramki Wisły. Miejscowi w tym momencie, jak w długich okresach pierwszej połowy, byli bezradni. Przykro patrzyło się na grę zespołu prowadzonego przez Adriana Gulę… „Wisła grać! Ku… mać!” – skandowali w końcówce fani krakowskiej drużyny.

W doliczonym czasie gości świetnymi interwencjami uratowali Majchrowicz i Mateusz Cichocki. Ten drugi z linii bramkowej wybijał piłkę po strzale Dor Hugi. W odpowiedzi w słupek trafił Thabo Cele.

Wisła Kraków – Radomiak 0:1 (0:1)

0:1 – Angielski, 6 min (karny)

WISŁA K.: Biegański – Gruszkowski (87. Hugi), Szota, Sadlok, Hanousek – Yeboah, El Mahdioui, Plewka (46. Kuveljić), Szkvarka (69. Brown Forbes), Młyński (46. Starzyński) – Kliment. Trener Adrian GULA. Rezerwowi: Kieszek, Wachowiak, Mehremić, Szot, Savić.

RADOMIAK: Majchrowicz – Jakubik, Rossi, Cichocki, Abramowicz – Leandro (75. Bogusz), Kaput, Matos (66. Karwot), Rondon (90+4. Świdzikowski) – Angielski (75. Cele), Maurides. Trener Dariusz BANASIK. Rezerwowi: Kochalski, Silva, Nowakowski, Sokół, Rhuan da Silveira Castro.

Sędziował Damian Sylwestrzak (Wrocław) . Widzów: 10150. Żółte kartki: Kuveljić (57. faul) – Abramowicz (63. faul), Karwot (88. faul).

Piłkarz meczu – Raphael ROSSI


Fot. Krzysztof Porębski/PressFocus