Święto piłki w Zabrzu

Mecz z czołowym klubem Chorwacji i na Bałkanach, jest jednym z głównych punktów obchodów 70-lecia istnienia Górnika. Nie bez kozery dzisiejsze spotkanie rozpocznie się więc o godzinie 19.48.

Mieli zagrać już wcześniej

„Święto kibiców”, „Europa w poważnym wydaniu”, tak o starciu z 6-krotnym mistrzem Chorwacji mówią w Zabrzu. – Mieliśmy grać ze sobą już w lutym, ale nie pozwoliły na to względy logistyczne. To dla nas ważne spotkanie zarówno ze względów sportowych, ale też dla naszych kibiców – podkreśla trener Górnika Marcin Brosz. Wiadomo, że fani obu zespołów trzymają sztamę. Ci najzagorzalsi, zarówno w jednym, jak i w drugim klubie, gromadzą się po szyldem Torcidy.

Zabrzanie pieczołowicie przygotowują się do meczu i wielkiego piłkarskiego święta. Przygotowano okazjonalne szaliki, gdzie będzie logo i jednego i drugiego klubu, wydrukowano też specjalne pamiątkowe bilety. Do tego meczowi będzie towarzyszyło wiele innych imprez, jak wybór Miss Górnika czy koncerty zespołów muzycznych. Przy okazji meczu nastąpi też odsłonięcie pierwszego, spośród 25 wizerunków legend wielokrotnego mistrza Polski. Na specjalnej płatwie znajdzie się sylwetka patrona stadionu w Zabrzu Ernesta Pohla.

Szansa dla rezerwowych

W dzisiejszym spotkaniu trener Brosz będzie się musiał jednak obyć bez sporej grupy zawodników. Na zgrupowaniu kadry pierwszej reprezentacji jest Rafał Kurzawa, z kolei z młodzieżówką, do starcia w meczu o punkty Młodzieżowych Mistrzostw Europy z Litwą we wtorek szykują się Tomasz Loska, Mateusz Wieteska, Paweł Bochniewicz oraz Marcin Urynowicz. Jakby tego było mało, to kontuzjowani są inni zawodnicy, którzy teraz powinni być na zgrupowaniu pierwszej czy młodzieżowej reprezentacji, a chodzi o Damiana Kądziora, Szymona Żurkowskiego czy Macieja Ambrosiewicza. Ten ostatni, po urazie stawu skokowego dochodzi do siebie, ale nie wie czy zagra przeciwko Hajdukowi. – Tutaj wszystko będzie zależało od sztabu trenerskiego i medycznego – tłumaczy nam „Ambro”.

W tej sytuacji szansę dostaną zawodnicy, którzy rzadziej pojawiali się ostatnio na boisku, jak bramkarz Wojciech Pawłowski, Erik Grendel czy kolejna grupa młodych graczy, z Bartoszem Bartczukiem, Adrianem Gryszkiewiczem, Danielem Smugą czy włączonymi w ostatnich dniach do ekstraklasowych rozgrywek, bramkarzem Danielem Bielicą oraz lewym obrońcą Danielem Liszką na czele.

Znajomi w kadrze Hajduka

Trener wicelidera chorwackiej 1.HNL Żeljko Kopić zabrał do Zabrza 17 graczy, w tym najlepszego strzelca swojego zespołu Ahmeda Saida. Napastnik z Ghany zdobył w obecnych rozgrywkach ligowych 9 bramek. Tyle samo goli mają też na koncie Ante Erceg i Kameruńczyk Franck Ohandza, tyle że obu nie ma już w klubie. Obaj zawodnicy w zimowym okienku transferowym przeszli do innych zespołów, 26-letni Ohandza wylądował w chińskim Shenzanie, a 28-letni Erceg w Emiratach w ekipie Shabab Al.-Ahli. To tylko pokazuje, jak łatwo wybić się i podpisać dobry zawodowy kontrakt będąc graczem takiego klubu, jak Hajduk.

Dodajmy, że drugim trenerem jedenastki z Dalmacji jest znany u nas Toni Golem, który przed laty grał w Górniku Łączna. W Zabrzu powinien też zagrać reprezentant Węgier Adam Gyurcso, który jeszcze kilka miesięcy temu występował w Pogoni Szczecin, a w styczniu, na pół roku, został wypożyczony do Hajduka.