Święto pod Klimczokiem

Zainteresowanie meczem przekroczyło najśmielsze oczekiwania, dlatego śmiało możemy mówić o tym, że dziś z Bielsku-Białej kibiców czeka prawdziwe piłkarskie święto. Na pewno ponad 13 tysięcy kibiców obejrzy starcie, w którym reprezentacja Polski U-20, prowadzona przez trenera Dariusza Gęsiora, zmierzy się z Anglią. Od razu jednak wyjaśnijmy, o którą reprezentację chodzi. To bowiem zespół założony z piłkarzy urodzonych w 1997 roku, lub młodszych. Występują w niej zatem zawodnicy, którzy w tym roku skończyli już, bądź też skończą 21 lat. Śmiało zatem można stwierdzić, że zespół jest bezpośrednim zapleczem reprezentacji młodzieżowej. Prowadzonej przez Czesława Michniewicza, która w nadchodzący wtorek rozegra mecz eliminacji ME przeciwko Litwie.

Liczą na dobrą atmosferę

Spotkanie zostanie rozegrane w ramach Under 20 Elite League. Rywalizacja w tym turnieju, w której udział bierze osiem europejskich zespołów, rozpoczęła się w zeszłym roku. W pierwszym meczu „biało-czerwoni” bezbramkowo zremisowali ze Szwajcarią. Następnie ulegli Włochom aż 1:6. Potem 3:3 zremisowali z Czechami, pokonali 1:0 Holandię, a także 1:2 przegrali z Portugalią. Dzisiejsze spotkanie będzie zatem przedostatnią próbą naszego zespołu w zmaganiach. Ostatni mecz Polacy rozegrają 27 marca, kiedy to zmierzą się Guetersloh z Niemcami.

Spotkanie z Anglią może znacznie poprawić sytuację naszego zespołu w klasyfikacji, bo na razie znajduje się on na siódmy, przedostatnim miejscu. Trzeba spróbować wygrać, chociaż nasza młodzież na pewno nie jest faworytem tego meczu. Niemniej jednak dużym atutem polskiego zespołu może być bardzo dobrze przygotowany obiekt, a także wsparcie kibiców.

– Nic dodać, nic ująć. Stadion Podbeskidzie, to naprawdę bardzo fajny obiekt. Liczę na bardzo dobrą atmosferę, zatem nic, tylko grać. Bardzo dobrze poznałem zarówno boisko, jak i jego zaplecze organizacyjne. To dla mnie żadna nowość, dlatego w ostatnim okresie najbardziej skupiłem się na obserwacji zawodników. Czyli na kwestiach typowo merytorycznych. Wszystko jest w najlepszym porządku – powiedział Dariusz Gęsior, selekcjoner naszego zespołu. Drużyna trenowała na stadionie przy ul. Rychlińskiego i nie miała na co narzekać.

Zmiany w ostatniej chwili

Wśród zawodników powołanych na mecze z Anglią i Niemcami znalazło się wielu piłkarzy z drużyn naszego województwa. W drużynie znaleźli się m.in. Oktawian Skrzecz z GKS-u Katowice, Maciej Ambrosiewicz z Górnika Zabrze, Denis Gojko z Piasta Gliwice, Jakub Łabojko z Rakowa Częstowchowa, Mateusz Hołownia z Ruchu Chorzów i Sebastian Milewski z Zagłębia Sosnowiec.

Największą gratką dla bielskich kibiców powinien być jednak występ Miłosza Kozaka. Skrzydłowy, który jest wypożyczony do Podbeskidzia z Legii Warszawa, już jesienią zaprezentował się z dobrej strony, a w oko Dariusza Gęsiora wpadł podczas meczu, w którym „górale” podejmowali Chojniczankę, a który selekcjoner naszego zespołu obserwował.

– Wiadomo, że nasza reprezentacja jest podporządkowana reprezentacji U-21, a także pierwszej reprezentacji. Zawsze jest tak, że jeżeli któryś z zawodników zostanie powołany „wyżej”, wówczas ktoś inny dostaje szansę. Liczę na dobry mecz i dobre widowisko. Cieszymy się, że będziemy mogli skonfrontować swoje umiejętności z tak dobrym zespołem – przyznał szkoleniowiec, wicemistrz olimpijski z Barcelony. Warto zaznaczyć, że trener Gęsior, niemal w ostatniej chwili, został zmuszony do dokonania dwóch zmian w składzie. Okazało się bowiem, że kontuzji doznali Adrian Purzycki z Miedzi Legnica, a także Sebastian Chruściel z greckiego klubu Karaiskakis. W ich miejsce powołani zostali Maciej Pałaszewski ze Śląska Wrocław i Mateusz Żyro, na co dzień piłkarz Wigier Suwałki.