Sydney Wallace. Urodzona liderka

Moim głównym celem jest zdobycie mistrzostwa Polski – zapowiada Sydney Wallace, nowa zawodniczka CTL Zagłębie Sosnowiec.


Amerykanka z brytyjskim paszportem szykowana jest na liderkę sosnowieckiego zespołu. Ma sporo atutów, by te oczekiwania spełnić. Przede wszystkim Sydney Wallace to urodzona… egzekutorka; rzuca chętnie i celnie.

– Jestem wszechstronnym strzelcem – chwali się 27-latka.

– Potrafię zdobywać punkty w zasadzie z każdego miejsca na boisku: z półdystansu, z dystansu i z bardzo dalekiego dystansu, a także spod kosza. Oprócz tego na boisku jestem bardzo dynamiczna i kreatywna, co sprawia że łatwiej zdobyć mi pozycje do rzutu. Jestem też bardzo atletyczna, więc obrona nie sprawia mi problemu, jednak skupiam się głównie na ataku. Potrafię przechwycić piłkę i przecinać podania, o czym świadczą moje statystyki z NCAA. Dodatkowo – dzięki mojej fizyczności – nie mam problemu ze zbiórkami – wymienia swoje atuty na oficjalnej stronie sosnowieckiego klubu.

Wallace jest absolwentką uczelni Georgia Tech. Co ciekawe, w Sosnowcu spotka swoją byłą koleżankę z uczelnianej drużyny, Serbkę Katarinę Vucković, która naszą ligę zna doskonale, bowiem w poprzednim sezonie broniła barw Widzewa Łódź.


Przeczytaj jeszcze: Bolesny upadek „Białej gwiazdy”


– Nie spytałam jej jeszcze jak jest w Polsce, ale mam nadzieję, że jej podpowiedzi na temat kraju i ligi będą bardzo pomocne. Oczywiście łatwiej jest grać z kimś, z kim już miało się okazję współpracować; znamy swoje mocne strony i to jak poruszamy się po parkiecie. To sprawia, że nasza gra jest dużo bardziej spokojna – zapewnia Wallace, która miała okazję występować w WNBA, w barwach Minnesota Lynx. W Europie grała natomiast w Szwajcarii, Francji, Rumunii i ostatnio w Finlandii, gdzie była największą gwiazdą. Dla ekipy Catz zdobywała średnio 29 punktów! W jednym ze spotkań rzuciła nawet 54 „oczka”, ustanawiając rekord.

– Jako bardzo ważne wydarzenie w moim życiu traktuję właśnie pobicie rekordu ligi fińskiej – zarówno żeńskiej, jak i… męskiej – w zdobytych punktach. 54 to wciąż niepobity wynik – przyznaje koszykarka, jednak jej największym osiągnięciem był powrót do gry po dwóch ciężkich kontuzjach.

Sydney Wallace do naszego kraju przyjechała z jasno wytyczonym celem.

– Cieszę się, że w końcu trafiłam do Polski. Już wcześniej interesowałam się tutejszą ligą i chciałam w niej zagrać, ale niestety nie miałam na to szansy. Teraz jestem bardzo podekscytowana faktem, że w końcu ją dostałam. Chcę zdobyć mistrzostwo Polski i wraz z drużyną zrobię wszystko, co w mojej mocy, by sięgnąć po złoty medal – mocno akcentuje.


Fot. Youtube.com