Sytuacja wręcz fatalna

Zagłębie Sosnowiec przegrało 12 spotkanie w sezonie. Tym razem ich katem była Miedź Legnica i Szymon Matuszek.


Kazimierz Moskal mimo usilnych prób zmiany sytuacji Zagłębia nie jest w stanie odmienić ich sytuacji w tabeli ligowej. Do swojego bilansu drużyna z Sosnowca znów dopisała porażkę.

Od początku spotkania atakowała Miedź. Swoje sytuacje mieli Krzysztof Drzazga i Wiktor Pleśnierowicz. Oba uderzenia były jednak niecelne. W 28 minucie spotkania podopieczni Jarosława Skrobacza mogli wyjść na prowadzenie, jednak rzutu karnego nie wykorzystał Kamil Zapolnik. Zagłębie odpowiadało uderzeniami Mateusza Szweda, czy Szymona Pawłowskiego, jednak albo strzały były niecelne, lub dobrze między słupkami prezentował się Jędrzej Grobelny.

W drugiej połowie większą skutecznością wykazali się goście. W 72 minucie po dośrodkowaniu dobrze dysponowanego w tym spotkaniu Damiana Tronta głową zdobył gola Szymon Matuszek. 10 minut później ponownie trafił do bramki, podwyższył prowadzenie i zarazem zamknął wynik pojedynku. Jak podkreślał na konferencji prasowej szkoleniowiec Zagłębia gospodarze byli gorsi od rywali z Legnicy.

– Byliśmy po prostu słabi. Myślę, że nie tylko dzisiaj, w poprzednich meczach też. Ale wcale nie musieliśmy tego meczu przegrać, bo można było dowieźć 0:0. Mówienie na pocieszenie o tym, że nie jesteśmy na ostatnim miejscu w tabeli to nie w moim stylu – powiedział Moskal.

Zagłębie Sosnowiec – Miedź Legnica 0:2 (0:0)

0:1 – Matuszek, 72 min, 0:2 – Matuszek, 82 min.

Zagłębie: Chorążka – Turzyniecki, Radkowski, Polczak, Gojny – Szwed (75. Nowak), Korzeniecki, Mularczyk, Pawłowski, Seedorf (58. Małecki) – Gregorio.

Miedź: Grobelny – Zieliński, Mijuszković, Pleśnierowicz, Garuch – Tupaj (57. Śliwa), Tront, Matuszek Drzazga (69. Lehaire), Roman (57. Łukowski) – Zapolnik (90. Hoogenhout).

Żółte kartki: Szwed, Korzeniecki – Drzazga, Pleśnierowicz. Sędziował: Paweł Malec (Łódź). Mecz bez udziału publiczności.


Fot. Rafał Rusek/PressFocus