Szczególny gol „Kamyka”

Od pięciu kolejek ligowych GKS Jastrzębie jest niepokonany.


Serię pięciu meczów bez porażki (trzy zwycięstwa i dwa remisy) GKS-u Jastrzębie nie sposób zbyć milczeniem. Dzięki takim wynikom drużyna trenera Grzegorza Kurdziela przebiła się do strefy barażowej i chyba jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa.

Dopisało szczęście

Jastrzębianie w ostatniej kolejce pokonali wyżej notowanych od nich piłkarzy Znicza Pruszków, a trener rywali Mariusz Misiura nie szczędził komplementów trenerowi Kurdzielowi i jego drużynie. Jednym z bohaterów ostatniej kolejki ligowej w ekipie GKS-u był skrzydłowy Dariusz Kamiński i nie tylko dlatego, że strzelił dla zespołu z Harcerskiej „złotego” gola.

– Bardzo cieszymy się z tego zwycięstwa – powiedział po końcowym gwizdku arbitra piłkarz, który 25 listopada skończy 24 lata. – Był to dla mnie szczególny gol, bo chyba nigdy wcześniej nie zdarzyła mi się taka sytuacja, żeby bramką w końcówce spotkania zapewnić drużynie trzy punkty. Euforia była ogromna.
Myślę, że to był dobry mecz w naszym wykonaniu, a oprócz tego dopisało nam też troszkę szczęścia, bo przeciwnicy dwa razy trafili w słupek.

Z przebiegu spotkania uważam jednak, że byliśmy lepszym zespołem i zasłużenie wygraliśmy. W porównaniu do poprzedniego sezonu, czy też początku bieżącego, jesteśmy teraz bardzo mocni mentalnie. Czułem przez całą drugą połowę, a szczególnie od 60. minuty, że ciągle się napędzamy. Nie wszystkie zagrania nam wychodziły, ale cały czas się napędzaliśmy i wiedziałem, że w końcu strzelimy tego zwycięskiego gola.

Tak się stało w samej końcówce, mamy trzy punkty i jedziemy dalej. Słowa uznania należą się Krystianowi Musze za to, co zrobił przy golu. Przyszedł do nas niedawno, jest bardzo młody i bardzo perspektywiczny. Myślę, że jeśli będzie się rozwijał zgodnie ze swoim potencjałem, to będzie z niego kawał zawodnika. Kibice bardzo nas wspierają, gra nam się przy Harcerskiej bardzo dobrze. Nie przegraliśmy siedmiu domowych meczów w lidze, co jest na pewno świetnym wynikiem. Oby ta passa trwała do końca sezonu.

Komfort trenera

Na konferencji prasowej trener GKS-u Jastrzębie Grzegorz Kurdziel pojawił się uśmiechnięty i trudno dziwić się jego „luzowi”. – Jestem bardzo zadowolony z postawy zespołu – powiedział na wstępie 46-letni szkoleniowiec.

– Moi piłkarze od pierwszej do ostatniej minuty dążyli do celu, jakim było zwycięstwo. Ktoś może powiedzieć, że mieliśmy szczęście. Zgadzam się, bo po strzelonej bramce była jedna sytuacja, po której zrobiło się bardzo niebezpiecznie, ale uratował nas słupek. Szczęście jest potrzebne, bez niego w życiu niewiele się osiągnie. Jeżeli chodzi o sam przebieg spotkania – w I połowie nie wykorzystywaliśmy częstej zmiany strony, szczególnie po odbiorze piłki. Ta jedna strona boiska była otwarta, jak kilka razy udało nam się to zrobić, to zakotłowało się pod bramką przeciwnika, chociaż nie powiem, że było groźnie.

W przerwie rozmawialiśmy, że to będzie mecz na 1:0, dlatego trzeba utrzymać koncentrację. W II połowie zaczęliśmy tworzyć sobie przewagi w bocznych sektorach boiska i z upływem czasu nasze akcje nabierały tempa oraz jakości, której brakowało na początku spotkania. Brawa dla całego zespołu, ale też dla zawodników, którzy weszli na boisko z ławki rezerwowych i przesądzili o losach meczu. Oni zrobili tę bramkową akcję, którą wykończył Darek Kamiński, ale zdobycie gola poprzedziła akcja lewą stroną przez naszego nowego zawodnika, Krystiana Muchy.

Cieszę się bardzo, bo udowodnił, że jest już w naszym zespole. I ostatnia sprawa – w tym tygodniu po raz pierwszy na treningu miałem 23 zawodników z pola, więc w zespole zaczęła się rywalizacja. Chcę, żeby zawodnicy wiedzieli, że tylko rywalizacja podczas treningów będzie służyła ich rozwojowi. Wiadomo, że możemy zabierać tylko 20 zawodników, ale nikt się nie poddał. Tak powinien funkcjonować zespół, rywalizacja nawet o miejsce na ławce rezerwowych i do tego będziemy dążyć.

Jubileusz „Kuli”

Na zakończenie wypada dodać, że mecz ze Zniczem był 200. spotkaniem ligowym Dominika Kulawiaka w barwach GKS-u Jastrzębie. W najbliższą sobotę (15 października) popularny „Kula” ma szansę rozpocząć trzecią setkę. Tego dnia jastrzębianie zagrają na wyjeździe z Garbarnią Kraków.


Na zdjęciu: Pomocnik GKS-u Jastrzębie Dariusz Kamiński (z prawej) zapewnił swojej drużynie zwycięstwo w niedzielnym meczu ze Zniczem Pruszków.

Fot. gksjastrzebie.com/Arkadiusz Kogut