Szczęście w dogrywce

Drużyna trenera Roberta Kalabera po dramatycznym boju pokonała Podhale, trwoniąc w III tercji dwubramkową zaliczkę.


W listopadzie ubiegłego roku hokeiści Podhala Nowy Targ opuszczali „Jastor” z nosami spuszczonymi na kwintę. Gospodarze wybili im wówczas hokej z głowy, prowadząc po dwóch tercjach 6:0. Spotkanie zakończyło się pogromem „Szarotek” 7:1, ale teraz drużyna Andrieja Gusowa nie wracała do domu z pustymi rękami. Ba, w III tercji niewiele brakowało, by zgarnęła pełną pule i zagrała na nosie liderowi..

Podobnie jak w niedzielnym meczu z Unią Oświęcim trener Robert Kalaber nie powołał do kadry meczowej napastnika Radosława Sawickiego, a obrońca Jirzi Klimeczek wciąż zmaga się z kontuzją pachwiny. Szkoleniowiec JKH w porównaniu do ostatniego meczu dokonał tylko drobnych zmian kosmetycznych – obrońcę Jakuba Gimińskiego zastąpił Patryk Matusik, a napastnika Patryka Pelaczyka Łukasz Nalewajka.

Nie minęły dwie minuty spotkania, gdy dwóch hokeistów gospodarzy powędrowało na ławkę kar. Najpierw trafił tam za zahaczanie Kamil Górny, a potem dołączył do niego Roman Rac za wystrzelenie krążka poza lodowisko. Nowotarżanie nie wykorzystali jednak minuty i 47 sekund gry w podwójnej przewadze.

Jedynego gola w tej odsłonie zdobyli podopieczni Roberta Kalabera, wykorzystując liczebną przewagę, gdy na ławce kar odpoczywał Damian Szurowski (przeszkadzanie). Strzał Zackary’ego Phillipsa obronił Ihar Brykun, jak również dobitkę Romana Raca. Poprawka Arkadiusza Kostka do pustej bramki była już bezbłędna.

Gospodarze podwyższyli prowadzenie na początku II tercji, wykorzystując fakt, że na ławkę kar za trzymanie powędrował Alexander Pettersson. Szwed wrócił na lód po 23. sekundach, bo tyle potrzebowali hokeiści JKH, by zdyskontować liczebną przewagę. Eriks Szewczenko uruchomił na prawym skrzydle Martina Kasperlika, a pozornie niegroźne strzał Czecha z bulika Brykun przepuścił do siatki.

Nieszczęście gospodarzy zaczęło się od kary ich kapitana, Macieja Urbanowicza. Goście wykorzystali ją na początku III tercji, a potem doprowadzili do wyrównania po strzale Jakuba Worwy, którego idealnie obsłużył Bartłomiej Neupauer. Patrik Nechvatal próbował ratować sytuację „szpagatem”, ale mimo jego ofiarnej interwencji „guma” wpadła do bramki.

Zespół JKH wyszarpał dwa punkty w dogrywce, wykorzystując grę 4 na 3. Po potężnym strzale Mateusza Bryka krążek odbił się od poprzeczki, ale dobitka Marka Hovorki wylądowała w bramce nad leżącym Brykunem.


JKH GKS Jastrzębie – Tauron KH Podhale Nowy Targ 3:2 (1:0, 1:0, 0:2, 1:0)

1:0 – Kostek – Rac – Phillips (15:56, w przewadze), 2:0 – Kasperlik – Szewczenko – Rac (21:40, w przewadze), 2:1 – Bepierszcz – Vachovec (40:19, w przewadze), 2:2 – Worwa – Neupauer – Gajor (49:58), 3:2 – Hovorka – Bryk – Rac (60:53, w przewadze, 4 na 3).

Sędziowali Patryk Kasprzyk i Tomasz Radzik oraz Maciej Byczkowski i Grzegorz Cytawa. Mecz bez udziału publiczności.

JKH: Nechvatal; Górny (4) – Bryk, Kostek – Szewczenko, Horzelski – Jass, Matusik – Michałowski (2); Hovorka – Urbanowicz (4) – Paś, Phillips – Rac (2) – Kasperlik, Wróbel – Sołtys – Wałęga, Ł. Nalewajka – Jarosz – R. Nalewajka. Trener Robert KALABER.

PODHALE: Brykun (4); Kubat – Chaloupka, Gajor – Jaśkiewicz, Mrugała – Sulka, Szurowski (2) – Wsół; Bepierszcz – Vachovec – Szvec, Hiltunen – Neupauer – Pettersson (2), Wielkiewicz – K. Bryniczka – Guzik, Worwa (2) – A. Słowakiewicz – Bochnak. Trener Andriej GUSOW.
Kary: JKH – 12 min, Podhale – 10 min.


Na zdjęciu: Po raz kolejny Marek Hovorka zapewnił drużynie JKH zwycięstwo.

Fot. Łukasz Sobala/PressFocus


Wynik drugiego meczu z wtorku

COMARCH CRACOVIA – RE-PLAST UNIA OŚWIĘCIM 2:4 (2:0, 0:3, 0:1)

1:0 – Kapica – Goodwin – Ignatowicz (2:30), 2:0 – Nejezchleb – Ferrara – Ignatowicz (11:35), 2:1 – Da Costa – Bartley – Szerbatow (28:32, w przewadze), 2:2 – Brule – Bezuszka (34:38), 2:3 – Orechin – Trandin (36:43, w przewadze), 2:4 – Koblar – Bartley (51:24, w osłabieniu)