Szczyt dla Mikołowa

Tegoroczny sezon w IV grupie klasy okręgowej ma niezwykle interesujący przebieg. O miejsce premiowane awansem walczy bowiem co najmniej kilka drużyn.


AKS Mikołów to spadkowicz, a Sparta w zeszłych rozgrywkach walczyła do końca, lecz musiała się zadowolić 3. miejscem. Nie dziwił więc fakt, iż mecz na szczycie przyciągnął raczej niespotykaną w tej klasie liczbę publiczności. Drużyna z Mikołowa wygrała do tej pory wszystkie mecze, natomiast goście punkty zgubili jedynie remisując w Brudzowicach. Starcie najbardziej bramkostrzelnych zespołów oraz najbardziej szczelnych defensyw musiał wzbudzać pozytywne emocje.

Gospodarze od początku chcieli narzucić rywalom swój styl gry. Ci jednak grali mądrze w obronie i mimo przewagi mikołowian, do przerwy gole nie padły. Mecz rozstrzygnęła – jak się później okazało – jedna bramka. Zdobył ją zawodnik gospodarzy, który przed sezonem wzmocnił AKS. Daniel Paszek, znanychociażby z występów w chorzowskim Ruchu, z którym świętował awans do II ligi, przejął piłkę w środku pola, pognał na bramkę i oddał strzał z okolic 18 m, pokonując golkipera przyjezdnych.

Oba kluby w tym sezonie postawiły na mieszankę doświadczenia z młodością i obrały ten sam cel, jakim jest awans do IV ligi. W sobotę na boisku nie brakowało zawodników, którzy w piłkarskim CV zanotowali występy na poziomie centralnym czy makroregionalnym. W drużynie AKS-u, poza wspomnianym Paszkiem, wystąpili: Bartosz Soliński (Rozwój Katowice), Mariusz Gancarczyk (Górnik Zabrze) czy Mariusz Korzeniowski (Ruch Radzionków, Gwarek Tarnowskie Góry), a w Sparcie: Bartosz Sobotka (GKS Katowice, Sandecja Nowy Sącz, Stal Stalowa Wola), Kamil Bętkowski (GKS Katowice, Gwarek), Kamil Witkowski (Skra Częstochowa, MKS Kluczbork) czy Sebastian Gielza (GKS Katowice, Ruch Radzionków, Rozwój).

– Wiedzieliśmy, że będzie to ciężki mecz. Mimo to mieliśmy przewagę w posiadaniu piłki, która zagwarantowała nam możliwość stworzenia akcji bramkowych. Pod koniec spotkania opadliśmy trochę z sił, lecz do końca zachowaliśmy czujność, gdyż wiedzieliśmy, że zespół Sparty strzela sporo goli w ostatnich fragmentach. Dowieźliśmy zwycięstwo do końca, moi zawodnicy zostawili na boisku sporo sił, za co bardzo im dziękuję – powiedział szkoleniowiec gospodarzy, Adam Krzęciesa.

– Było to spotkanie drużyn o zbliżonych umiejętnościach, które interesuje awans. Do meczu przystąpiliśmy bez dwóch podstawowych zawodników, Aleksandra Januszkiewicza i Mateusza Wiśniowskiego. Ich brak był widoczny szczególnie w pierwszej połowie, kiedy rywale mieli więcej z gry. W przerwie powiedzieliśmy sobie kilka mocniejszych słów, co przełożyło się na lepszą grę w drugiej odsłonie. Popełniliśmy jednak błąd przy wyprowadzeniu piłki, który zakończył się golem dla rywali. Patrząc na przebieg całego spotkania uważam, że sprawiedliwszym rezultatem byłby remis – podsumował spotkanie niepocieszony trener Sparty, Michał Czyż.

Mateusz Skutnik

AKS Mikołów – Sparta Katowice 1:0 (0:0)

Bramka – Paszek 60.

AKS: Soliński – Pawełczyk (85. Staszowski), Gancarczyk, Przybylski, Korzeniowski – Tabiś, Paszek (87. Zamojda), Wujec – Augustyniak (90. Walczak), Biernacki (78. Sopniewski), Osiecki. Trener Adam KRZĘCIESA.

SPARTA: Pieczonka – Sobotka, Honysz (68. Sarzała), Szal, Krawczyk (52. Łoboda) – Gąska, Bętkowski, Markosjan, Bożek, Witkowski – Gielza (67. Wlaź). Trener Michał CZYŻ.

Sędziował Przemysław Greń (Kozy). Widzów 800.

Żółte kartki: Biernacki, Wujec – Krawczyk, Gąska, Sarzała, Bożek.


Na zdjęciu: W meczu czołowych drużyn IV grupy „okręgówki” spięć podbramkowych nie brakowało, ale padł tylko jeden gol.

Fot. AKS Mikołów