„Szczyt” dla ZAKSY!

Siatkarzy z Kędzierzyna-Koźla w meczu na „szczycie” wygrali z Jastrzębskim Węglem i ostatecznie wylądowali na czwartym miejscu. Natomiast ekipa Marcelo Mendeza ostatecznie zajęli trzecią pozycję, ale dla niej najważniejsze jest środowe spotkanie w półfinale Ligi Mistrzów z Halbankiem Ankara na własnym parkiecie.


Oba zespoły awizowały składy do jakich nie byliśmy przyzwyczajeni. Zagadki personalne szybko się wyjaśniły. W zespole gospodarz zabrakło rozgrywającego Marcina Janusza oraz atakującego Łukasza Kaczmarka. Obaj mieli infekcję i nie byli w stanie wyjść na parkiet. Tego pierwszego zastąpił Przemysław Stepień, zaś drugiego Bartlomiej Kluth. Natomiast zespół gości został przemeblowany, bo w perspektywie mają rewanż z Halbankiem. Eemi Teravportti jako rozgrywający, Rafał Szymura – przyjmującym i Jan Hadrava w roli atakującego. Jednak gra nic nie straciła na jakości i oba zespoły stworzyły w 1. secie niezwykle ciekawe widowisko, trzymające do samego końca w napięciu. Siatkarze z Jastrzębia prowadzili już 23:19, ale gospodarze wznieśli się na wyżyny umiejętności i doprowadzili do remisu 23:23. Jednak Norbert Huber powstał zagrywkę, zaś udanym atakiem popisał Hadrava i goście zapisali seta po stronie plusów.

Niewiele się zmieniło w kolejnej odsłonie, ale tylko z jednym małym wyjątkiem. Tym razem wygrana była po stronie gospodarzy. Gra była niezwykle wyrównana, choć w końcowych fragmentach gospodarze wypracowali sobie 2-punktową przewagę. Jednak o wszystkim zadecydowały dwie zepsute zagrywki Szymury i Jakuba Macyry. W kolejnej odsłonie objęli wysokie prowadzenie (7:2), ale potem gra się wyrównała. Goście w połowie seta doprowadzili do remisu (14:14), ale końcowe fragmenty znów należały do gospodarzy. Wypracowali sobie komfortową sytuacje, bowiem prowadzili 24:19. Wprawdzie jastrzębianie zdobyli trzy „oczka”, ale to było wszystko na co było ich stać. Gospodarze mieli wszelkie dane, by zdobyć komplet punktów. Jednak kolejną odsłonę rozpoczęli dość nie fortunnie i goście prowadzili 9:6. Gospodarze nie dali za wygraną i zdobyli 5 pkt z rzędu, obejmując prowadzenie 11:9. I znów rozpoczęła się twarda walka o każdy punkt. Jednak końcowe fragmenty znów należały do gospodarzy i play-offy z Projektem Warszawa rozpoczynają na własnym parkiecie już w święta.


Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Jastrzębski Węgiel 3:1 (23:25, 25:23, 25:22, 25:20)

KĘDZIERZYN-K.: Stępień, Bednorz (16), Smith (10), Kluth (7), Śliwka (18), Huber (16), Shoji (libero) oraz Paszycki (1), Wiltenburg, Staszewski. Trener Tuomas SAMMELVUO.

JASTRZĘBIE: Tervaportti (2), Fornal (13), M’Baye (13), Hadrava (16), Szymura (13), Macyra (6), Popiwczak (libero). Trener Marcelo MENDEZ.

Sędziowali: Maciej Twardowski (Radom) i Paweł Burkiewicz (Kraków). Widzów 2650.

Przebieg meczu

I: 9:10, 13:15, 19:20, 23:25.

II: 10:9. 15:14, 20:18, 25:23.

III: 10:7,15:14, 20:16, 25:22.

IV: 10:9, 15:13, 20:17, 25:20.

Bohater – Erik SHOJI.


Fot. Marcin Bulanda/Pressfocus