Szefowie Bayernu wściekli

Piotr Tubacki

Są to Kingsley Coman, który kontuzji nabawił się przez dynamiczny wślizg Nico Schulza, oraz Rafinha, który wypadł przez bezmyślne nadepnięcie Karima Bellarabiego. Jedynie Corentin Tolisso nabawił się urazu całkowicie przypadkowo, przez pechowe postawienie nogi w pojedynku biegowym. Władze Bawarczyków są oburzone takim obrotem spraw.

– Tak nie może być! DFB (niemiecki odpowiednik PZPN – red.) musi zareagować i powiedzieć sędziom, żeby chronili piłkarzy. W innym przypadku za kilka kolejek nie będziemy mogli wystawić meczowej jedenastki – grzmiał prezes zarządu Bayernu, Karl-Heinz Rummenigge. – Faul Bellarabiego był głupi i niesmaczny. To była napaść! Powinien być zawieszony na trzy miesiące – wtórował mu prezydent klubu Uli Hoeness.

Rozwścieczeni atakami przeciwników są także kibice monachijczyków, a najbardziej obrywa się właśnie Bellarabiemu, którego wejście było zupełnie nieuzasadnione. Nie wszyscy jednak podzielają ich punkt widzenia.

– To, co mówią o Bellarabim jest nonsensem. Faul był niepotrzebny, ale właśnie tak należy grać z Bayernem. Są ponadprzeciętni technicznie, więc trzeba być agresywnym. Hoeness nie powinien płakać, tylko mieć piłkarzy do zastąpienia kontuzjowanych. Jeśli nie ma, to do widzenia – uważa z kolei [Tim Wiese], doświadczony i kontrowersyjny bramkarz, który w przeszłości rozegrał ponad 250 meczów w Bundeslidze.