Podbeskidzie. Sześciu do odstrzału

Podbeskidzie ogłosiło listę transferową. W gronie zawodników, którym klub nie będzie czynił problemów ze znalezieniem nowego pracodawcy, nie ma większych zaskoczeń.


W sobotę 2 stycznia zespół Podbeskidzia spotkał się po raz pierwszy po świąteczno-noworocznej przerwie. Najważniejszą zmianą w stosunku do końcówki jesieni było to, że pierwsze zajęcia, którymi tradycyjnie były badania i testy, odbywały się już pod okiem nowego sztabu szkoleniowego. Z drużyną pierwszy raz spotkał się trener Robert Kasperczyk, który w ostatnich dniach skompletował zespół współpracowników. Zgodnie z naszymi wcześniejszymi informacjami asystentem został Kordian Wójs. Do zmiany doszło również na stanowisku trenera bramkarzy.

Zbigniewa Małkowskiego, który pracował od sierpnia ub. roku i do sztabu dołączył już po awansie do ekstraklasy, zastąpił Paweł Skórski. Podbeskidzie ma również nowego trenera od przygotowania motorycznego, którym został Jerzy Lipczyński. W sztabie pozostali natomiast trener-analityk i jednocześnie opiekun IV-ligowych rezerw Adrian Olecki, a także masażyści, Marek Ociepka i Sebastian Łaciak. Pozostał też kierownik zespołu Piotr Czak, choć pod koniec zeszłego tygodnia pojawiły się informacje, że może dojść do zmiany również na tym stanowisku, a kierownikiem ponownie miałby zostać Marek Móll, który funkcję tę pełni obecnie w drugim zespole. Niegdyś jednak współpracował z pierwszą drużyną. Właśnie wtedy, gdy drużynę prowadził trener Kasperczyk. Nowy sztab szkoleniowy wczoraj przyglądał się kolejnej serii testów kondycyjnych swoich podopiecznych. Dziś na bielskich obiektach poprowadzi już pierwsze zajęcia stricte piłkarskie.

Podbeskidzie zamierza pożegnać się z kilkoma zawodnikami. W sobotę składająca się z sześciu nazwisk lista transferowa została wreszcie ogłoszona. Podbeskidzie poinformowało, że nie zamierza czynić przeszkód w poszukiwaniu nowego pracodawcy takim zawodnikom, jak: Rafał Leszczyński, Aleksander Komor, Bartosz Jaroch, Rafał Figiel, Tomasz Nowak i Ivan Martin. W tym gronie nie ma poważniejszych zaskoczeń. Pierwszy z wymienionych w rundzie jesiennej wystąpił jedynie w trzech meczach ekstraklasy. Kiedy okazało się, że Martin Polaczek wypada z gry na dłużej, Podbeskidzie postanowiło sprowadzić z Cracovii Michala Peskovicia, bo Leszczyński swoją grą nie wzbudzał zaufania. Aleksander Komor wystąpił w 12 meczach i zdobył jednego gola, ale szczególnie końcówka rundy jesiennej była dla niego bardzo nieudana. Obrońca popełniał sporo błędów, podobnie zresztą, jak Jaroch, który wystąpił w 5 meczach. Jeżeli chodzi o Rafała Figla, to zaliczył w tym sezonie 8 gier. Tomasz Nowak rozegrał w ekstraklasie 11 spotkań i strzelił 1 gola, a Martin 4 spotkania i nie stanowił konkurencji dla Kamila Bilińskiego i Marko Roginicia w walce o miejsce w pierwszej linii. Na razie jedynym nowym nabytkiem Podbeskidzia jest Rafał Janicki. Parafkę pod umową były gracz Wisły Kraków złożył już pod koniec zeszłego roku, choć oficjalnie zawodnikiem bielskiego zespołu jest od 1 stycznia 2021 r.


Na zdjęciu: Aleksander Komor znalazł się w gronie sześciu piłkarzy, z którymi Podbeskidzia zamierza się pożegnać.

Fot. Krzysztof Dzierżawa/Pressfocus