Szmatuła utrzymał poziom. Oceniamy gliwiczan po meczu z Wisłą Płock
JAKUB SZMATUŁA 6
Najlepszy w ekipie gości. Robił wszystko, by jego świetna passa minut bez straconego gola trwała jak najdłużej. Bez szans przy straconym golu.
MARTIN KONCZKOWSKI 5
Zwłaszcza w pierwszej połowie włączał się do akcji ofensywnych, ale brakowało precyzji w jego dośrodkowaniach. W drugiej części zgasł.
UROSZ KORUN 5
Nie tak stanowczy i bezbłędny, jak w poprzednich meczach. Miał momentami problemy z Oskarem Zawadą, choć ten nie pokazał niczego wybitnego.
JAKUB CZERWIŃSKI 6
Kilka razy ratował formację defensywną, ale… nie może być przecież wszędzie. Nie zszedł poniżej przyzwoitego poziomu, ale futbol to sport drużynowy.
MARCIN PIETROWSKI 4
W ofensywie nie daje zbyt wiele, a coraz częściej przeciwnicy atakują tylko stroną po której on biega.
GERARD BADIA 5
W pierwszej połowie bliski gola. W drugiej także miał sporo czasu i miejsca na strzał, ale zbyt długo się do niego składał i został zablokowany.
TOMASZ JODŁOWIEC 5
Trochę gorzej niż zwykle, ale i tak był chyba najlepszym piłkarzem w pomocy Piasta. Kilka niezłych zagrań, ale kilka razy zbyt długo holował piłkę.
TOMAS HATELEY 4
Dużo słabiej niż w meczu z Zagłębiem. Sporo strat i niecelnych zagrań. W dodatku popełniał faule, dając okazje rywalom do dośrodkowań.
SASZA ŻIVEC 4
Ciałem na boisku w Płocku, ale duchem – chyba jeszcze przy wielkanocnym stole. Wiele razy piłka go „nie słuchała”.
MATEUSZ SZCZEPANIAK 4
Dobra okazja w pierwszej połowie, ale zbyt słaba główka. I to by było na tyle…
KAROL ANGIELSKI 5
Dużo bardziej ruchliwy i aktywny od Szczepaniaka, ale efekt podobny. Jego strzałom brakło precyzji i mocy.
JOEL VALENCIA 4
Jego wejścia miało ożywić poczynania ofensywne gliwiczan, ale był zagubiony, a piłkarze Wisły Płock nie dali mu się rozpędzić.