Szóstka dla zagranicznego zaciągu

MB Zagłębie Sosnowiec takiej rundy w Energa Basket Lidze Kobiet jeszcze nie miało. Wygrało bowiem wszystkie mecze we własnej hali!


Podopieczne trenera Jordiego Aragonesa są rewelacją rozgrywek. W 10 meczach odniosły aż 7 zwycięstw, w tym nad wicemistrzem Polski, Polskim Cukrem AZS UMCS Lublin oraz brązowym medalistą, VBW Arką Gdynia. Mają identyczny bilans jak wyżej wymienione ekipy, a także mistrz kraju, BC Polkowice. Lepszym dorobkiem może się pochwalić jedynie lider tabeli Energa Basket Ligi, PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów Wielkopolski.

Obawy na wyrost

Co warte podkreślenia, MB Zagłębie wygrało wszystkie cztery mecze w roli gospodarza. O jego sile przekonała się ostatnio Energa Toruń. Spotkanie rozegrano jednak nie w hali przy Żeromskiego, ale przy Kisielewskiego. Powodem był zalegający na dachu obiektu przy Żeromskiego śnieg. Dach był zbyt obciążony i ze względów bezpieczeństwa halę wyłączono z użytkowania.

– Nie ukrywam, że obawialiśmy się tego meczu. Ekipa z Torunia jest naprawdę mocna, choć tabela tego nie oddaje. Poza tym nie byliśmy do końca pewni powrotu Jessicy January, która w dwóch poprzednich spotkaniach pauzowała z powodu urazu. Na szczęście nasza kapitan wróciła do gry i zaliczyła kolejny bardzo dobry występ – cieszy się Marek Lesiak, prezes BM Zagłębia.

Cicha bohaterka

Po raz kolejny świetne zawody rozegrały ściągnięte przed sezonem, Batabe Zempare i Quinn Urbaniak-Dornastauder. Ta pierwsza zdobyła 26 punktów, z kolei Kanadyjka polskiego pochodzenia do 23 „oczek” dorzuciła 16 zbiórek. Swoje „trzy grosze” dodała też Słowaczka Miroslava Mistonova, która trafiła aż 6 „trójek”.

– Śmiało można powiedzieć, że Mistonova była cichą bohaterką tego meczu. W ważnych momentach jej rzuty za 3 punkty przywracały spokój w poczynania zespołu. Najważniejsze było to, że w decydujących momentach nasze dziewczyny zachowywały zimną krew i sięgnęły po kolejne punkty – podkreśla Lesiak.

Za krótka ławka

Trzeba przyznać, że z zagranicznym zaciągiem w Sosnowcu trafili w dziesiątkę. Wszystkie zawodniczki należą bowiem do czołowych w lidze. Zempare zdobyła już 176 punktów, co daje jej 6. pozycję wśród punktujących. Urbaniak-Dornstauder jest 2. w liczbie zbiórek (116), a January 3. wśród asystujących (72). Do pełni szczęścia brakuje tylko większego pola manewru na ławce rezerwowych… – Z racji polskich korzeni Urbaniak-Dornstauder mamy jeszcze możliwość sięgnięcia po koleją zagraniczną zawodniczkę, ale to niestety kosztuje. Zmian w kadrze więc raczej już nie będzie. Ze spokojem i w dobrych nastrojach rozpoczniemy drugą rundę. Dziewczyny czują, że mogą sporo ugrać. Powalczą i zobaczymy, jak ułoży się tabela przed play offem – mówi szef sosnowieckiego klubu.

O pełną pulę

Koszykarki klubu z Zagłębia Dąbrowskiego rundę rewanżową rozpoczną już dziś. O 18.00 w hali przy Żeromskiego podejmą Polonię Warszawa. W pierwszej rundzie górą były sosnowiczanki.

– Co można powiedzieć przed tym meczem, patrząc na nasz dorobek z pierwszej rundy? Gramy o pełną pulę, aby podtrzymać dobrą passę oraz sprawić sobie i naszym fanom prezent pod choinkę. Mamy przedświąteczny okres, ale myślę, że nasi kibice nas nie zawiodą i poniosą nasze dziewczyny do kolejnego zwycięstwa – kończy z nadzieją Marek Lesiak.


Na zdjęciu: Jessica January jest jedną z kluczowych zawodniczek w talii trenera JordiegoAragonesa.
Fot. Wojciech Szubartowski/PressFocus