Szybka adaptacja

Arkadiusz Pyrka w trybie awaryjnym został przekwalifikowany ze skrzydłowego na prawego obrońcę i tej wiosny świetnie sobie radzi. Czy latem może zostać sprzedany?


Pyrka grywał i u Waldemara Fornalika i obecnie jest „pewniakiem” u Aleksandara Vukovicia. Zmieniła się jego rola, bo do niedawna był postrzegany jako skrzydłowy lub co najwyżej prawy wahadłowy. Gdy zimą Vuković mówił, że priorytetem na to okienko będzie sprowadzenie prawego obrońcy, nikt nie przypuszczał, że wiosną o tym temacie już nikt nie będzie mówił, a kibice nie będą mieli powodu do narzekań czy obaw.

Trener mu zaufał

Zasługa w tym zarówno Aleksandara Vukovicia, jak i samego Arkadiusza Pyrki. Trenera, bo szybko zorientował się, że nie trzeba na siłę zakontraktować piłkarza i wdrażać go do zespołu. „Vuko” zaufał i mocno uwierzył w Pyrkę, a ten mimo początkowych trudności, szybko przystosował się i odnalazł na nowej pozycji. Zasługa Pyrki jest taka, że nie marudził, nie narzekał, tylko solidnie popracował, wysłuchał uwag i z meczu na mecz grał coraz lepiej.

Zaczął przede wszystkim lepiej bronić, a gdy z tyłu poczuł się pewniej, wróciła jego aktywność w ofensywie, co jest dziś kluczem dla nowoczesnego bocznego obrońcy. Wszystko wygląda obiecująco, choć można jedynie mieć zastrzeżenia co do liczb piłkarza. Jedna asysta w ekstraklasie i jeden gol w Pucharze Polski, to zdecydowanie za mało. Mamy jednak wrażenie, że jeśli dalej tak się będzie rozwijał na tej pozycji, to wszystko przyjdzie z czasem.

Więcej niż milion?

Tak jak z czasem przyszło ogrania na kompletnie nowej pozycji, o czym sam opowiada 20-latek. – Musiałem nauczyć się tej gry w defensywie. Miałem na początku z tym problem. Od obozu w Hiszpanii cały jednak trenowałem na tej prawej obronie, dostawałem też wskazówki od trenera i myślę, że to dzięki temu tak dobrze udało mi się wejść w tę rundę – stwierdza Arkadiusz Pyrka. – Nie do mnie należy ocena, ale myślę, że w tych meczach pokazałem że jestem w stanie coś dać dobrego tej drużynie zarówno w ofensywie jak i defensywie – dodaje zawodnik, który latem może wzbudzać spore zainteresowanie klubów z silniejszych i zamożniejszych lig.

Już teraz podobno piłkarz ten obserwowany przez zagranicznych wysłanników. Umowa Piasta z Pyrką obowiązuje jeszcze rok, lecz w kontrakcie jest zapisana opcja rocznego przedłużenia. Być może jednak dla gliwiczan nadejdzie odpowiedni moment na sprzedaż, jeśli na stole prezesa klubu pojawi się atrakcyjna oferta. Według portalu transfermarkt wartość tego piłkarza obecnie oscyluje w okolicach miliona euro. A we wrześniu piłkarz ten skończy 21 lat. Wiele zależeć będzie oczywiście od samego piłkarza, który w tym sezonie może jeszcze bardziej podnieść swoją wycenę.


Fot. Tomasz Kudala/PressFocus