Szymon Matuszek: Ta porażka bardzo boli

Spotkanie z Wisłą nie tak powinno było chyba wyglądać, prawda?

SZYMON MATUSZEK: No tak, porażka boli, tym bardziej, że została poniesiona na naszym terenie, gdzie przecież czujemy się mocni. Możemy tylko bić się w piersi, że na pierwszą połowę nie wyszliśmy z takim nastawieniem i determinacją, jak na drugą część. Można sobie tylko pomyśleć, co by było, gdybyśmy grali od początku tak, jak w drugiej połowie.

Czego w takim razie zabrakło w spotkaniu z jedenastką z Płocka?
SZYMON MATUSZEK:  Na pewno skuteczności. W tym tkwił nasz główny problem. Do tego trzeba dołożyć ostatnie podanie.

Brak Igora Angulo był chyba mocno odczuwalny?
SZYMON MATUSZEK:  Co tutaj dużo mówić, to król strzelców w naszej lidze. Każdy wie, jak ważną jest częścią naszego zespołu. Wszyscy liczymy, że możliwie najszybciej wróci do gry, ale – z drugiej strony – to też jest dla innych szansa na pokazanie się.