Taka Odra da się lubić

Dzięki najlepszej w sezonie serii opolanie doskoczyli do strefy barażowej na dystans 1 punktu. Dobre wyniki sportowe łączą z walką w Pro Junior System.


Coraz bliżej baraży! – napisał Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola, w niedzielny wieczór po gładkim zwycięstwie Odry w Katowicach (3:1). Prezes Tomasz Lisiński przypomniał nam z kolei, jak któryś z ostatnich meczów podsumowaliśmy krótkim „jeszcze będzie ciekawie!”. Bo jest ciekawie. Drużyna z Oleskiej zbliżyła się do czołowej szóstki na dystans ledwie 1 punktu. Tyle traci do Chrobrego i ŁKS-u, czyli zespołów plasujących się dziś w strefie barażowej, a siódmej Sandecji ustępuje jedynie bilansem bramkowym. Jeśli nie spuści z tonu, ma duże szanse, by załapać się do play offów, których stawką będzie ekstraklasa!

„Przełamywane” stadiony

Głogowianie wpadli w dołek, łodzianie i sądeczanie ciułają punkty z mozołem, a Odra jest na wznoszącej. Cztery poprzednie kolejki przyniosły jej 10 „oczek”, a powinny 12, gdyby nie gol stracony przed tygodniem w starciu z beniaminkiem z Polkowic w doliczonym czasie gry. Tak dobrego okresu punktowania w tym sezonie jeszcze nie miała. Wyjazdy do Łodzi, Olsztyna i Katowic przyniosły jej pełną pulę, a kibicom – dodatkową satysfakcję.

Na Widzewie ich drużyna wygrała pierwszy raz w historii, na GieKSie – pierwszy raz od 1979 roku.

– „Przełamujemy” ostatnio niektóre stadiony. Jaki jest na to przepis? Kolektyw i wiara, że możemy wygrywać kolejne spotkania. Ciężko pracujemy na treningach, każdy jest skoncentrowany na maksa – mówi Arkadiusz Piech, napastnik Odry, która w 7 kolejkach, jakie zostały do końca sezonu, zmierzy się jeszcze m.in. z walczącymi o utrzymanie Puszczą i Jastrzębiem, dołującą Skrą, będącymi na wirażu Tychami, a rundę zasadniczą zamknie konfrontacją z Resovią, która z dużą dozą prawdopodobieństwa będzie już wtedy walczyła o nic. Kto wie, czy starciem wielkiej wagi nie będzie to w przedostatniej kolejce – w Łodzi z ŁKS-em.

Bój o premię

Wygląda zatem na to, że kibiców czekają jeszcze większe emocje niż w poprzednim sezonie, kiedy Odra odpadła z walki o baraże w przedostatniej kolejce. Teraz walkę o szóstkę łączy też z rywalizacją w Pro Junior System. Obecnie zajmuje 6. miejsce, mając spore szanse na premię z PZPN. Punktowała dotąd 3 zawodnikami – Mateuszem Maćkowiakiem, Maciejem Wróblem i Maksymilianem Tkoczem, ale wkrótce zaczną jej też wpadać punkty za kolejną dwójkę: Błażeja Sapielaka i Antoniego Klimka. Obaj zagrali w Katowicach od pierwszej minuty, ten pierwszy pewnie spisywał się w bramce, ten drugi zaliczył asystę. Prócz nich, przy Bukowej wystąpili jeszcze dwaj inni młodzieżowcy, w końcówce zadebiutował 17-letni Maksymilian Paszkowski.

Ładnie czy skutecznie?

W Odrze dba się dziś o młodość, ale i o lokalność. Ważnymi postaciami zespołu są identyfikujący się z regionem Mateusz Kamiński, Rafał Niziołek, Konrad Kostrzycki, Dawid Czapliński i Mateusz Marzec, nie wspominając już o sztabie szkoleniowym, na którego czele stoi Piotr Plewnia. Nie byłby sobą, gdyby mimo zwycięstwa w Katowicach odrobinę się nie skrzywił.

– Styl może nie był taki, jak trzeba… Cały czas trenujemy, by grać ładnie w piłkę, ale nie zawsze idzie to w parze ze skutecznością – mówił szkoleniowiec. Solidne punktowanie, stawianie na wychowanków, młodzieżowców i osoby z regionu, drugi sezon nadziei na baraże, postępująca budowa nowego stadionu… Taką Odrę, jak dziś, da się lubić!


Na zdjęciu: Antoni Klimek i Arkadiusz Piech, czyli opolska młodość i doświadczenie na jednym obrazku.
Fot. Marcin Bulanda/Pressfocus