Talenty po przejściach

Rafał Wolski i Bartłomiej Pawłowski przyszli na świat w odstępie zaledwie trzech dni. Dziś mają już status trzydziestolatków i liderów swoich drużyn.


Urodzili się w tym samym roku, obaj w listopadzie, w odstępie zaledwie 3 dni. Kilka miesięcy temu obu stuknęła trzydziestka. Ich statystyki w ekstraklasie są do siebie bardzo zbliżone. Co ciekawe po rundzie jesiennej obaj mieli na swoim koncie dokładnie po tyle samo bramek – 28. Wiosną jednak lepiej idzie Bartłomiejowi Pawłowskiemu, bo Rafał Wolski gola jeszcze w tym roku nie strzelił. Na przestrzeni całego sezonu gracz Wisły Płock lepiej jednak asystuje i wyprzedza zawodnika, z którym zmierzy się w poniedziałek, o dwa punkty w klasyfikacji kanadyjskiej. Czy łączy ich coś jeszcze? Swego czasu uchodzili za spore talenty, ale też kariery obu graczy nie raz znalazły się na zakręcie. Dziś jednak są liderami w swoich zespołach. Zarówno Wisłą Płock, jak i Widzew Łódź, miały w tym sezonie dobre momenty, a spora w tym zasługa wyżej wymienionych.

W ekstraklasie nieco szybciej zadebiutował Pawłowski, ale to Wolski szybciej stał się piłkarzem rozpoznawalnym. W sezonie 2011/12 został podstawowym graczem Legii, debiutował w reprezentacji Polski przed Euro 2012, a następnie Franciszek Smuda zabrał go na turniej, choć młody piłkarz w nim nie wystąpił. Niedługo potem wybrał się na zagraniczne wojaże. Najpierw do Fiorentiny, a następnie do Bari i Mechelen. Poza Polską spędził cztery lata, ale nie można powiedzieć, że wyjazd ten był udany. Po powrocie, początkowo, wszystko zdawało się układać dobrze, ale później bardzo poważne urazy sprawiły, że kariera zdecydowanie wyhamowała. Dwa razy Wolski miał zerwane więzadło krzyżowe w kolanie, a to największy koszmar każdego piłkarza. Po tych kontuzjach i długim ligowym niebycie piłkarz ten odnalazł się dopiero w Płocku.

Bartłomiej Pawłowski później z kraju wyjechał, ale z hiszpańskiej Malagi wrócił już po roku. A następnie występował w kilku klubach ekstraklasy. Na kolejny wyjazd,niezbyt udany, zdecydował się w 2019 roku. Wrócił z Turcji rok później. Gdy po nieudanym okresie w Śląsku Wrocław trafił do pierwszoligowego Widzewa wydawało się, że to jego koniec w ekstraklasie. Takie myślenie okazało się jednak błędem, bo zawodnik ten odbudował się i gra pierwsze skrzypce w ekipie beniaminka. W reprezentacji, w przeciwieństwie do Wolskiego, nigdy nie zagrał. Ale obaj grali niegdyś razem w młodzieżówce, u trenera Marcina Dorny, a nieco później – na początku sezonu 2016/17 – w Lechii Gdańsk. Znają się zatem doskonale. Przeciwko sobie rywalizowali również. Lepszy jest Wolski, którego zespoły wygrały 3 raz. Raz górą był Pawłowski, a 2 mecze kończyły się remisami.

Rafał WOLSKI
Fot. Lukasz Sobala / PressFocus

ur. 10 listopada 1992 r.

W ekstraklasie

  • Mecze 162.
  • Minuty 10719.
  • Bramki 28.
  • Asysty 35.

W tym sezonie

  • Mecze 20.
  • Minuty 1590.
  • Bramki 6.
  • Asysty 6.

Bartłomiej PAWŁOWSKI
Fot. Marcin Bulanda / PressFocus

ur. 13 listopada 1992 r.

W ekstraklasie

  • Mecze 204.
  • Minuty 13570.
  • Bramki 30.
  • Asysty 23.

W tym sezonie

  • Mecze 21.
  • Minuty 1681.
  • Bramki 7.
  • Asysty 3.

Fot. Marcin Bulanda / PressFocus