Ryszard Tarasiewicz. Brawo chłopaki, Brawo, brawo!

Po zwycięskim meczu ze Stalą Mielec drużyna GKS-u Tychy zameldowała się w czołówce I-ligowej tabeli. Podopieczni Ryszarda Tarasiewicza już zapomnieli o wyjazdowych problemach z początku sezonu. Bilans ostatnich pięciu spotkań – 13 punktów i 12 strzelonych goli – najlepiej świadczy o tym, że tyszanie idą właściwą drogą.

– Gratuluję zwycięstwa moim zawodnikom, którzy rozegrali bardzo dobre spotkanie – stwierdził po meczu w Mielcu Ryszard Tarasiewicz. – Wiadomo, że nawet najlepsze zespoły, albo oddają inicjatywę, albo są w jakiejś fazie gry, przez dłuższy albo krótszy okres, zdominowane przez przeciwników. Nam to się przytrafiło przez bodaj 12 minut drugiej połowy i straciliśmy gola, po bardzo ładnym strzale, na który nasz bramkarz nie mógł zareagować.

Spłaszczali grę

Po stracie gola tyszanie błyskawicznie odpowiedzieli trafieniem i prowadzili już do końca, choć po stracie zawodnika, musieli grać w osłabieniu.

Szybka odpowiedź

– Uważam, że „Maniol”…, a zresztą nie będę mówił o tym, bo to i tak nic nie zmieni – zaznaczył szkoleniowiec tyszan. – Graliśmy ponad kwadrans w dziesiątkę, ale nie była to jakaś heroiczna obrona. Po prostu musieliśmy tak bronić, jak broniliśmy, czyli na odpowiednim dystansie. Pomocnicy byli bardzo aktywni i spłaszczali grę, współpracując z linią obrony. Wyglądało to może niebezpiecznie, ale zachowywaliśmy się bardzo dobrze. Kryliśmy odpowiedzialnie i zdecydowanie w polu karnym. Do tego doszły dwie dobre interwencje „Jałoszkina” (Konrada Jałochy – przypisek red.) i odnieśliśmy bardzo cenne zwycięstwo. Za taką postawę, za grę w okresie osłabienia z dużą wiarą w końcowy wynik brawo chłopaki. Brawo, brawo.

Doświadczenie i młodość

Tym razem o zdobyciu 3 punktów przesądzili doświadczeni zawodnicy, bo bramki w Mielcu strzelili zbliżający się do 35 urodzin Mateusz Piątkowski oraz 27-letni Sebastian Steblecki, mający już za sobą sporo występów i goli w ekstraklasie, a nawet za granicami Polski.

– W zespole są zarówno zawodnicy doświadczeni, jak i młodzi, bo celem nadrzędnym szkolenia młodzieży w naszym klubie jest dostarczanie do pierwszej drużyny utalentowanych zawodników, których przygotowujemy i wpuszczamy do gry na seniorskim pułapie – przypomina trener GKS-u Tychy. – W wieku 16 czy 17 lat ważna jest już gra o zwycięstwo, ale nie tylko. Dlatego wyławiamy kandydatów i edukujemy ich wśród ogranych już piłkarzy. Kacper Piątek, Dominik Połap, Dawid Kasprzyk czy Michał Staniucha robili różnicę w juniorach zarówno warunkami fizycznymi, jak i umiejętnościami więc dostali szansę treningów z pierwszym zespołem oraz gry w I lidze. Wykorzystują to, bo są receptywni, ale zdarzają się im także wahania formy. Mają jednak wtedy wsparcie ze strony sztabu szkoleniowego i doświadczonych piłkarzy, takich jak Dario Kristo, Łukasz Grzeszczyk czy Sebastian Steblecki. Są w zespole traktowani po partnersku i to zdaje egzamin oraz umożliwia ich piłkarski rozwój, a to klubowi jest bardzo potrzebne.

 

Na zdjęciu: Ryszard Tarasiewicz ma wreszcie powody do zadowolenia

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ

 

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem