Tauron 1. liga. Silne i z ambicjami zaplecze

Z sezonu na sezon rośnie w siłę, ma możnego sponsora, zaś kluby nie tylko konstruują budżety na miarę swoich możliwości, ale również podpisują umowy z wartościowym graczami z przeszłością na najwyższym szczeblu oraz utalentowaną młodzieżą, której u nas nie brakuje – tak przedstawia się sytuacja w TAURON I lidze siatkarzy, która dzisiaj inauguruje rozgrywki.

Klubowe zobowiązania

W tym sezonie wystartuje 15 zespołów (skutek pandemii i stąd dodatkowe promocje) i kilka z nich budowały drużyny z myślą o zwycięstwie i awansie. To będą prawdzie siatkarskie bitwy, by najpierw znaleźć się w czołowej „8” i wystąpić w play offie, a potem myśleć o większych zaszczytach – taka jest opinia nie tylko trenerów wielu drużyn, ale również postronnych fachowców.

– Z roku na rok zwiększają wymagania wobec klubów I ligowych, bo tak sobie życzą sponsorzy – mówi były reprezentant kraju, trener, zaś dziś dyrektor sportowy Exact Systems Noriwda Częstochowa i ekspert telewizyjny TVP Sport, Radosław Panas. – Działacze dokładają wszelkich starań, by sprostać tym wymaganiom pod względem organizacyjnym oraz sportowym. I tylko szkoda, że kluby nie mogą pokazać się szerszej publiczności, bo telewizja pokazuje jeden mecz w tygodniu, a więc zespół raptem może zaprezentować się dwa razy w sezonie. A przecież kluby mają zobowiązania wobec swoich sponsorów.

Niewątpliwie przydałyby się relacji internetowe.

Kilku kandydatów

Zespoły z Bydgoszczy, Lublina, Bielska-Białej, Wrocławia, Tomaszowa Maz. oraz Kluczborka (kolejność umowna) – to drużyny, które mają wysokie aspiracje i chciałyby się znaleźć w głównym nurcie wydarzeń siatkarskich. Spadkowicz Visła Bydgoszcz, pod kierunkiem Marcina Ogonowskiego, postawił sobie za cel powrót i dysponuje składem na tyle silnym, że może go zrealizować. Harry Brooking, holenderski szkoleniowiec BBTS-u Bielska-Białej, mieszkający na stałe w Częstochowie, wiele sobie obiecuje po tym sezonie i jesteśmy ciekawi jak będzie układała gra zespołu.

– To wcale nie będzie proste, bo przecież inne drużyny również kompletowały składy z ciekawymi zawodnikami – dodaje dyrektor Panas. – Zespół z Lublina zasilili m.in. Serb Neven Majstorović, Grzegorz Pająk, Wojciech Sobala czy Jakub Wachnik, czyli zawodnicy z ciekawą PlusLigowa przeszłością. Z kolei drużyna z Bielsk-Białej postawiła na stabilność i stąd też ruchów kadrowych było niewiele.

Układ tabeli będzie wiele zależał od drużyn nieco niżej notowanych, które przecież też mają swoje cele. Nasz zespół miał problem, bo lider Adrian Kraś doznał kontuzji i będzie dłużej pauzował. Mieliśmy problem z rozgrywającym, ale już go rozwiązaliśmy. Teraz dogrywamy szczegóły i przyjdzie do nas z Olsztyna Tomasz Kowalski. Oczywiście, chcielibyśmy awansować do play off, by zapewnić sobie spokojny byt, a nie drżeć do samego końca o los drużyny.

Z czasem będzie lepiej

Podobny cel ma zespół MCKiS Jaworzno, który drugi z sezon z rzędu prowadzi Mariusz Syguła. W jego ekipie doszło do sporych zmian kadrowych i pojawiło się 6. nowych zawodników. Może na początku sezonu brakować trochę zgrania, ale z czasem powinno być coraz lepiej.

Z ligi, wedle regulaminu, spadają 3. ostatnie zespoły, zaś 2. awansują z II ligi, zaś 8. najlepszych gra w play offie. Jeżeli nie uda się dokończyć sezonu zasadniczegi (odpukujemy!) wówczas nie ma ani spadków ani awansu!


Fot. tauron1.liga.pl