Tenis. Piątka na Salwador

Kamil Majchrzak, Kacper Żuk, Wojciech Marek, Szymon Walków i Jan Zieliński zostali powołani do reprezentacji na mecz Pucharu Davisa z Salwadorem.


Spotkanie Grupy Światowej II odbędzie się w dniach 5-6 marca w Kalisz Arenie. Stawką może być awans do przyszłorocznych spotkań play off o miejsca w Grupie Światowej I.

– Mamy bardzo mocną drużynę, wszyscy zawodnicy są z Lotos PZT Team. Z Salwadorem mecz nie będzie łatwy, Marcelo Aravelo to świetny zawodnik deblowy, 52. na liście ATP, może nam sprawić kłopoty. Cieszę się, bo lubię wyzwania, to też gwarant tego, że mecze będą na wysokim poziomie – powiedział kapitan daviscupowej drużyny Mariusz Fyrstenberg na środowej konferencji prasowej w Kaliszu.

Kapitan reprezentacji przyznał, że wybór była dla niego dość trudny.

– To jest kłopot dobrobytu. Mamy bardzo fajne pokolenie zawodników, które wychowywało się na sukcesach Isi Radwańskiej czy Łukasza Kubota. Jestem podekscytowany, kiedy na nich patrzę. Dzięki zmianie w przepisach, dzięki której możemy powołać pięciu, a nie czterech zawodników, jest z nami 19-letni Wojtek Marek. Wybór był naprawdę trudny, za moich czasów nie było tylu tenisistów – dodał „Frytka”.

W składzie możliwe są zmiany, z racji obostrzeń ITF związanych z Covid-19; kadrowicze przejdą testy w niedzielę i w środę. – Popieram to, jesteśmy przygotowani na różne scenariusze i mamy zawodników numer 6 i 7, jeśli zajdzie taka konieczność. – dodał Fyrstenberg.


Czytaj jeszcze: Australian Open. Świątek odpadła z turnieju

Polacy po raz drugi zagrają w Kalisz Arenie. Przed rokiem w marcu pokonali w niej ekipę Hongkongu 4:0, a wówczas debiuty reprezentacyjne odnotowali Żuk, Walków, Zieliński i junior Maks Kaśnikowski, a obok nich wystąpił Jerzy Janowicz. – Jurek wciąż leczy kontuzję pleców. Powoli zaczyna się ruszać i powiedział, że jest na dobrej drodze do powrotu. Znamy go, to wartość dodana do kadry narodowej – przekonywał kapitan teamu.

Ośmiu z 12 najwyżej notowanych zwycięzców w rankingu drużyn narodowych światowej federacji ITF wywalczy awans do przyszłorocznych spotkań play off o miejsca w Grupie Światowej I. Pozostałe cztery zwycięskie drużyny będą grać w listopadzie w dwóch parach barażowych.


Na zdjęciu: Mariusz Fyrstenberg przyznaje, że miał kłopot bogactwa z wyborem kadrowiczów.
Fot. Adam Starszynski / PressFocus