Teraz już tylko mundial

Polscy szczypiorniści zostali zwycięzcami Turnieju Noworocznego w Katowicach, który był decydującym testem przed zbliżającymi się mistrzostwami świata. W ostatnim starciu pokonali Belgów.


Wejściem smoka popisał się Szymon Sićko, który raz za razem pokonywał bramkarza rywali. Był zdobywcą trzech pierwszych trafień dla reprezentacji Polski. I to właśnie on wiódł prym w piątkowej rywalizacji. W jego grze nie było już widać ani śladu po niedawnej przerwie spowodowanej wstrząsem mózgu. Gdy tylko dostawał w swoje dłonie piłkę, starał się robić z niej użytek. Słabym punktem zespołu były natomiast rzuty karne. Najpierw swoją szansę zmarnował zazwyczaj nieomylny Arkadiusz Moryto, a kilka minut później w jego ślady poszedł Jan Czuwara. Obie ekipy grały dynamicznie, momentami doprowadzało to jednak do chaosu. Pomimo tego podopieczni Patryka Rombla parli naprzód i zbudowali kilkubramkową przewagę. Gdy minął kwadrans, polska maszyna zawiesiła się, a Belgowie zaczęli odrabiać straty. Nie zdołali dogonić gospodarzy, jednak potwierdzili, że zamierzają deptać swoim przeciwnikom po piętach.

Zawodnicy wrócili na parkiet, a tempo gry – w porównaniu do pierwszych minut meczu – diametralnie się zmieniło. Zmianie nie uległa jednak nieskuteczność Polaków w rzutach z siedmiu metrów. Przemysław Krajewski raz pokonał golkipera przeciwników, jednak w kolejnej próbie chybił. Po raz kolejny pomylił się także Moryto. Na straży wyniku stanął jednak Mateusz Kornecki, który kilkoma obronami zniechęcił Belgów do nacierania na jego bramkę. W starcie świetnie wszedł Batłomiej Bis, który nie tylko stanowił filar defensywy, ale także bez najmniejszych problemów brylował w ataku. Polska kadra powoli zapominała już o skutkach wcześniejszego przestoju. Końcówka rywalizacji była już przez nią kontrolowana. W taki sposób to właśnie Polska została zwycięzcą Turnieju Noworocznego organizowanego w Katowicach. Na drugim miejscu znalazła się Belgia, a kolejne pozycje zajęli odpowiednio Iran i Maroko.

Polska – Belgia 29:18 (12:9)

POLSKA: Kornecki, Skrzyniarz – Moryto 3, Daszek, Jędraszczyk 3/1, M. Gębala 1, Sićko 6, Krajewski 4/1, Chrapkowski, Przytuła, Komarzewski 2, Walczak 2, Bis 3, Pietrasik 1 (CZK, 47. min. – faul), Czuwara 2, Pilitowski, Działakiewicz 2, Dawydzik, T. Gębala.

Kary: 12 min.

Trener Patryk ROMBEL.

BELGIA: Lettens, Vanhowe – Robyns, Ooms 2, S. Spooren 2, Kotters 2, R. Spooren, Serras, Braun, Brixhe 2, Kedziora 1, Vancosen 3, Glorieux 5/3, D’Hanis 1, Querimi, Colman, Gille, De Beule.

Kary: 4 min.

Trener Yerime SYLLA.


Fot. Marcin Bulanda / PressFocus