Tie breakowe doświadczenie

Do pokonania Trefla znów jednak potrzebowali pięciu setów. To już ich dziesiąty tie-break w sezonie! Dla Trefla z kolei to piątka porażka z rzędu.

Dwa pierwsze sety to przewaga gości. Gdańszczanie byli niby blisko, ale nie mieli argumentów, by poważniej zagrozić rywalom, którzy przede wszystkim mogli liczyć na Rafała Szymurę, Wiktora Musiała i Kamila Kwasowskiego.

I gdy wydawało się, że katowiczanie wywiozą z Trójmiasta komplet punktów, gra Trefla nabrała tempa. Dobrą zmianę dał Mateusz Janikowski, nie do zatrzymania był Bartosz Filipiak, a swoje pięć minut mieli w trzecim secie Bartlomiej Mordyl, a w czwartym Ruben Schott.

Doszło do tie braku. Dla katowiczan to nic nowego. Większość piątych setów przegrali, ale nabrali doświadczenia. I w Gdańsku ono zaprocentowało. Po asie serwisowym Filipiaka GieKSa przegrywała 10:11. Goście nie zwiesili głów, doprowadzili do gry na przewagi, a decydujący cios zadał asem serwisowym Kwasowski.

Trefl Gdańsk – GKS Katowice 2:3 (24:26, 21:25, 25:22, 25:19, 19:25)

GDAŃSK: Janusz (1), Jakubiszak (5), Grzyb (5), Flipiak (24), Schott 912), Crer 912), Olenderek (libero) oraz Sasak, Janikoski (7), Mordyl (4). Trener Michał WINIARSKI.

KATOWICE: Firlej (5), Szymura 99), Nowakowski (9), Musiał (18), Kwasowski (18), Zniszczoł (4), Watten (libero) oraz Gregorowicz (libero), Kohut, Buchowski (1), Szymański. Trener Dariusz DASZKIEWICZ.

Sędziowali Waldemar Kobienia (Opole) i Paweł Ignatowicz (Narok). Widzów 3100.

Przebieg meczu

I:9:10, 12:15, 19:20, 24:26.

II: 9:10, 11:15, 17:20, 21:25.

III: 10:7, 15:12, 20:17, 25:22.

IV: 10:8, 15:11, 20:15, 25;19.

V: 2:5, 9:10, 15;14, 19:21.

Bohater – Jan FIRLEJ.