To był obóz przetrwania…

Jerzy MUCHA: Przed startem ekstraklasy rośnie konkurencja w ataku sosnowieckiego klubu. Jak pan się znajduje w nowej sytuacji, nie mając pewności, że wygra konkurencję z Vamarą Sanogo czy też Juniorem Torunarighą?

Szymon LEWICKI: – Ja nie patrzę na to w ten sposób. Po prostu robię swoje i mam nadzieję, że dostanę swoją szansę pokazania się, udowodnienia swoich umiejętności. Tak więc, bardzo spokojnie do tego podchodzę.

Bramka jaką strzelił pan w towarzyskim spotkaniu z Karpatami Lwów zaznaczyła mocno pańskie starania o podstawowy plac w ataku Zagłębia…

Szymon LEWICKI: – Zgadza się. Na treningach staram się dawać z siebie wszystko, walczyć o pierwszy skład. Zobaczymy, jak dalej to wszystko się potoczy.

Karpaty Lwów, z którymi sparowaliście w niedzielę, to zdecydowanie najsilniejszy rywal w trakcie letnich przygotowań do ligi. Chyba warto było zagrać z takim przeciwnikiem?

Szymon LEWICKI: – Faktycznie, jak w pierwszej połowie patrzyło się na nich, to fajnie grali w piłkę. W drugiej połowie, jak wszedłem na boisko, odczułem to po sobie, że dobrze grali… Końcowy wynik nie był wcale taki zły i mam nadzieję, ze ta nasza gra była optymistyczna. I teraz z dobrej strony pokażemy się w ekstraklasie. Takie właśnie sparingi procentują później, już w oficjalnych meczach.

Macie za sobą ciężkie zgrupowanie w Wodzisławiu Śląskim, w trakcie którego najwięcej czasu poświęcaliście na motorykę. Można je nazwać „obozem przetrwania”?

Szymon LEWICKI: – Codziennie, przez cały czas trwania obozu, mieliśmy po 2 treningi. Było naprawdę ciężko i to określenie jak najbardziej oddaje to, co działo się na zgrupowaniu. Ale mam nadzieję, że po tym obozie, faktycznie poczujemy się dobrze i przyniesie on efekty.

Koledzy jeszcze sobie żartują z pana w kwestii domniemanych przenosin do Rakowa Częstochowa? Skąd wzięła się ta plotka?

Szymon LEWICKI: – Nie wiem, nie pytajcie mnie generalnie o to. Nie mam pojęcia, skąd się to wszystko wzięło.

Zagłębie ma w składzie piłkarzy z potencjałem, więc chyba nie macie się czego bać, jeśli chodzi o grę w ekstraklasie?

Szymon LEWICKI: – Tak, na pewno mamy mocny zespół, który przed nikim nie padnie na kolana. Tak więc, mam nadzieję, ze coś w tej ekstraklasie ugramy. A te ciężkie treningi, które mamy za sobą też nam pomogą w tym, byśmy fajnie wyglądali na boisku i dobrze się wszyscy rozumieli.