To jest spore wyzwanie

Włodzimierz SOWIŃSKI: Czy była pani zaskoczona wyborem i kto tego wyboru dokonał?

Agnieszka KĄKOLEWSKA: – Nawet w najśmielszych marzeniach nie przypuszczałam, że zostanę kapitanem zespołu. W kadrze znajduje się kilka zawodniczek nieco starszych, bardziej doświadczonych. A tymczasem trener postanowił, że będę reprezentowała zespół na zewnątrz i wyprowadzała go do prezentacji. Dla mnie to miłe wyróżnienie, ale również jestem mocno zmotywowana zarówno na parkiecie, jak i poza nim. Mam nadzieję, że sprostam wszystkim zadaniom.

Ile miała pani czasu na wypoczynek? Czuję się pani zmęczona długim sezonem?

Agnieszka KĄKOLEWSKA: – Miałyśmy długi sezon ligowy, grałyśmy w fazie grupowej Ligi Mistrzyń, do tego doszedł Puchar Polski, czyli w sumie sporo meczów. 2 maja zakończyliśmy ligę, dzień później mieliśmy podsumowanie sezonu w klubie, a już następnego dnia pojawiłam się na zgrupowaniu w Szczyrku. Nie miałam czasu dla siebie, podobnie jak koleżanki, ale nie ma co dramatyzować, bo taki mamy zawód. Zresztą nasze rywalki są w podobnej sytuacji.

Czego oczekuje pani po występach w Lidze Narodów?

Agnieszka KĄKOLEWSKA: – To spore wyzwanie, bo będziemy miały okazję zmierzyć się z drużynami z czołówki światowej. Dla naszego młodego zespołu to świetny poligon doświadczalny, będziemy miały okazję wiele się nauczyć. Jestem przekonana, że każda z nas zrobi spore postępy, ale byłoby fajnie gdybyśmy też wygrywały. Mogę zapewnić, że będziemy mocno zaangażowane i nie pękamy przed rywalkami. Każde zwycięstwo będzie miłą niespodzianką dla nas oraz pewnie dla kibiców. Mamy motywację i potencjał.