To już jest koniec

Najładniejszym polskim akcentem ostatniego weekendu PŚ było trzecie miejsce Piotra Żyły.


Sezon 2022/23 Pucharu Świata w skokach narciarskich dobiegł końca. Był to najdłuższy – bo składający się z największej liczby konkursów, a także zakończony po raz pierwszy w kwietniu – sezon w historii tej rywalizacji, a przypomnijmy, że o Kryształową Kulę zmagano się po raz 44. Główne trofeum już dwa tygodnie wcześniej zapewnił sobie, drugi raz w karierze, Halvor Egner Granerud z Norwegii.

Elegancki Laniszek

Nie oznacza to jednak, że ostatni weekend, pomimo pewnych perturbacji, nie przyniósł emocji. Wprost przeciwnie. Kolejne konkursy były znakomite. Stefan Kraft wytargał Granerudowi małą Kryształową Kulę za loty narciarskie i wygrał po pasjonującej walce cykl Planica 7, a Anże Laniszek – pod nieobecność Dawida Kubackiego – wskoczył na podium klasyfikacji generalnej. Słoweniec zachował się jednak niezwykle elegancko. Przyznał jeszcze przed zawodami, że będzie walczył, ale dla niego polski skoczek na zawsze pozostanie na podium sezonu 2022/23, bo na to zasłużył. Wsparcia dla rodziny Kubackich w Planicy zresztą nie zabrakło. Przykłady? Po wczorajszym konkursie zawodnicy, którzy stanęli na podium, czyli Laniszek, Kraft, a także zwycięzca ostatnich zawodów w sezonie Timi Zajc zaprezentowali specjalnie przygotowany transparent z jednoznacznym napisem. „Dawid, powodzenia dla Twojej rodziny”. A podczas dekoracji za klasyfikację generalną PŚ Laniszek pojawił się na podium z… kartonową podobizną Polaka! Słoweniec był wyraźnie wzruszony.

Wąsek przełamał strach

W piątek w Planicy zbyt mocno wiało, by rozegrać konkurs indywidualny, choć organizatorzy robili, co mogli i kilka razy przesuwali godzinę startu zawodów. Ostatecznie odwołano je i przesunąć na sobotę, w okrojonej formie, bo o jej losach decydowała tylko jedna seria. Dobrze spisywali się w niej Polacy – Aleksander Zniszczoł i Kamil Stoch, ale kapitalny skok oddał Piotr Żyła. 234 metry oznaczały prowadzenie w konkursie z dużymi szansami na podium. Wiślanina wyprzedził nieznacznie, o 1,4 punktu, Laniszek, a następnie Kraft. Skok Austriaka był niemal perfekcyjny. Zresztą sędziowie, co trzeba podkreślić, szaleli w Planicy z notami i dwudziestek przyznali podczas całego weekendu – jak wyliczył Adam Bucholz ze skijumping.pl – aż 39. O podium dla Żyły decydował zatem skok ostatniego zawodnika, Halvora Egnera Graneruda. Norweg okazał się wyraźnie słabszy od Polaka i stało się jasne, że „Wiewiór” po raz 4. w tym sezonie, a 23. w karierze znalazł się na „pudle” zawodów PŚ.

Było to jednocześnie 22., ostatnie w tym sezonie podium polskich reprezentantów. W konkursie drużynowym Polacy zajęli wprawdzie miejsce tuż za czołową trójką, ale ich strata do trzecich Norwegów była znaczna, bo wyniosła ponad 100 punktów, a zatem tak naprawdę szans na kolejne „pudło” nie było. Nie można jednak powiedzieć, że nasi skakali słabo, choć pewnym zaskoczeniem było to, że trener Thomas Thurnbichler wystawił do konkursu Pawła Wąska, który w czwartek nie uzyskał kwalifikacji do pierwszego konkursu indywidualnego. Zawodnik ten wciąż ma pewien problem ze skakaniem na Letalnicy, o czym zresztą mówił wyraźnie. Po rozmowie z psychologiem postanowił wystąpić w drużynówce i spisał się przyzwoicie. Dwa razy przekroczył 200 metrów.

Kolejny rekord Zniszczoła

Żyła miał w drużynówce piątą, a Stoch dziewiątą notę indywidualną. Znakomicie jednak nadal prezentowali się rywale, a walka o zwycięstwo trwała do samego końca. Przed ostatnią serią Słoweńcy mieli wyraźną przewagę nad Austriakami. Znakomicie jednak pofrunął Kraft, 235,5 metra, który rzucił wyzwanie Laniszkowi. Słoweniec trafił na nieco gorsze warunki i gospodarze przegrali o 6,1 punktu. Austriacy, dzięki triumfowi, postawili stempel na pewnym już od dłuższego czasu triumfie w Pucharze Narodów. W tym roku w konkursach zespołowych byli nie do pokonania. Wygrali wszystkie trzy – w Zakopanem, Lahti i w Planicy.

Ostatnim akcentem finałowego weekendu PŚ był konkurs indywidualny, w którym wystartowało 30 najlepszych skoczków sezonu w klasyfikacji generalnej PŚ. Trzeba jednak zaznaczyć, że nie wszyscy pojawili się w Planicy, jak m.in. Kubacki, z czego skorzystali Wąsek i Zniszczoł, którzy znajdowali się e generalce tuż poza trzydziestką. Warto zatrzymać się na chwilę przy drugim z wymienionych, który na Letalnicy radził sobie znakomicie. Już w czwartek dwa razy bił rekord życiowy, regularnie lądował za 220 metrem, a w finałowym skoku przeszedł samego siebie. Wiślanin znów poprawił życiówkę i po raz pierwszy w karierze przekroczył 230 metrów – o 5,5 metra. Świetnie w drugiej serii spisali się też Stoch (231,5 metra, cztery oceny „20”) i Żyła, który huknął 241,5 metra! Słabsze pierwsze skoki nie pozwoliły jednak tym razem walczyć Polakom o najwyższe cele.\

Końcówka dla Krafta

Wygrał Timi Zajc, choć wcale nie skakał najdalej. Ale zyskał na trenerskich manewrach z belką. Co ciekawe, szkoleniowiec Słoweńców, Robert Hrgota, obniżył mu w drugiej serii rozbieg o 2 belki. Mistrz świata z Planicy, ze skoczni dużej, atakując z piątej pozycji, dostał mnóstwo punktów rekompensaty. Laniszkowi, który prowadził po pierwszej serii, Hrgota rozbiegu nie obniżył. Trzeci zawodnik klasyfikacji generalnej uzyskał 242 metry, co było najlepszą odległością dnia. Łącznie skakał o 14,5 metra dalej od swojego rodaka, ale przegrał z nim o… 0,1 punktu. Trzecie miejsce w konkursie zajął Kraft, który przed zawodami miał 10 punktów straty do Graneruda w walce o małą Kryształową Kulę. Pokonał jednak Norwega wyraźnie i po raz trzeci raz w karierze zdobył trofeum dla najlepszego specjalisty od skoczni mamucich. Tym samym zrównał się z rekordzistami w tej kategorii – swoim rodakiem, Gregorem Schlierenzauerem, i Peterem Prevcem.
Warto zresztą nadmienić, że końcówka tego sezonu należała właśnie do Stefana Krafta. Wskoczył na drugie miejsce w klasyfikacji generalnej PŚ, zdobył małą Kryształową Kulę za loty, a w sobotę został ósmym skoczkiem w historii, który osiągnął barierę 30 zwycięstw konkursach Pucharu Świata. W niedzielę z kolei Austriak po raz 98. w karierze stanął na podium. Przed nim w klasyfikacji znajduje się już tylko legendarny Fin, Janne Ahonen, który w pierwszej trójce meldował się 108 razy. Na dokładkę Kraft wygrał, pokonując słoweńską koalicję, cykl Planica 7.

Planica, HS-240 (sobota)
1. Stefan Kraft (Austria) 240.5 (239,5), 2. Anże Laniszek (Słowenia) 234.7 (236), 3. Piotr Żyła 233.3 (234), 4. Halvor Egner Granerud (Norwegia) 228.4 (231), 5. Jan Hoerl (Austria) 225.9 (136), 6. Timi Zajc (Słowenia) 225.7 (231,5), 7. Gregor Deschwanden (Szwajcaria) 222 (229,5), 8. Johann Andre Forfang (Norwegia), 9. Daniel Tschofenig (Austria) 219.9 (223,5), 10. Kamil Stoch 217.1 (224), 14. Aleksander Zniszczoł 211.9 (222,5), 40. Andrzej Stękała 139.3 (176,5).

Niedziela
1. Zajc 455.1 (232,5+234), 2. Laniszek 455 (239,5+242), 3. Kraft 445.1 (238,5+235), 4. Domen Prevc (Słowenia) 441 (237,5+232), 5. Hoerl 431.8 (236,5+240), 6. Żiga Jelar (Słowenia) 429.1 (228,5+236,5), 7. Naoki Nakamura (Japonia) 425.2 (237+222,5), 8. Ryoyu Kobayashi (Japonia) 424.8 (229,5+239), 9. Andreas Wellinger 420.8 (228,5+240,5), 10. Forfang 418 (228,5+228,5), 14. Żyła 405.9 (221,5+241,5), 15. Stoch 402 (216+231,5), 17. Zniszczoł 398.7 (226+235,5), 28. Paweł Wąsek 357.7 (216+198,5).

Drużynowo
1. Austria 1688.7, 2. Słowenia 1682.6, 3. Norwegia 1655.2, 4. Polska 1549.7, 5. Niemcy 1451, 6. Szwajcaria 1409.2, 7. Japonia1358.3, 8. USA 1096.

Planica 7
1. Kraft 1366.8, 2. Laniszek 1352,3, 3. Zajc 1348.9, 4. Granerud 1300.3, 5. D. Prevc 1287.8, 6. Hoerl 1281, [7. Żyła 1263.6), 8. Tschofening 1229.2, 9. Kobayashi 1227.9, 10. Forfang 1224.5, 11. Stoch 1215.9, 15. Zniszczoł 1189.9, 22. Wąsek 807.7, 49. Stękała 304.5.

Klasyfikacja końcowa PŚ

1. Granerud 2128, 2. Kraft 1790, 3. Laniszek 1676, 4. Dawid Kubacki 1592, 5. Kobayashi 1065, 6. Żyła 984, 7. Wellinger 902, 8. Zajc 853, 9. Tschofenig 851, 10. Manuel Fettner 755, 14. Stoch 608, 31. Wąsek 190, 32. Zniszczoł 181, 44. Jan Habdas 48, 50. Tomasz Pilch 30, 57. Kacper Juroszek 18, 78. Stefan Hula i Maciej Kot – po 4.

Klasyfikacja końcowa PŚ w lotach
1. Kraft 480, 2. Granerud 450, 3. Laniszek 314, 4. Zajc 311, 5. D. Prevc 237, 6. Hoerl 213, 7. Żyła 210, 8. Kobayashi 164, 9. Wellinegr 161, 10. Tschofenig 140, 13. Stoch 114, 20. Zniszczoł 78, 22. Kubacki 72, 35. Wąsek 10,

Klasyfikacja końcowa Pucharu Narodów

1.Austria 7093, 2. Norwegia 5631, 3. Słowenia 5573, 4. Polska 4889, 5. Niemcy 4512, 6. Japonia 2035, 7. Szwajcaria 782, 8. Finlandia 459.


Fot. Marcin Bulanda/PressFocus