To ma być nowy Górnik!

Zabrzanie nie wygrali ligowego spotkania już od 25 sierpnia, kiedy to na swoim stadionie pokonali Koronę 3:0. To już 101 dni! W tym czasie zespół prowadzony przez Marcina Brosza siedem spotkań zremisował, a w cztery przegrał, w tym z Zagłębiem w ostatniej kolejce.

Brakuje pewności siebie

Akurat spotkanie z lubinianami należało do najgorszych, jakie w tym roku rozegrali „górnicy”. W całym spotkaniu ledwie raz udało im się uderzyć w kierunku bramki „miedziowych”. Z taką grą i postawą nie ma co myśleć o korzystnych rezultatach w trzech kończących rok spotkaniach z Wisłą Kraków, Rakowem i tuż przed świętami z Jagiellonią.

O aktualne problemy zespołu zapytaliśmy jego najbardziej doświadczonego zawodnika i najlepszego snajpera Igora Angulo, który przecież z niejednego piłkarskiego pieca jadł już chleb.

– Jeśli nie wygrywasz w kolejnych spotkaniach, to twoja pewność siebie idzie w dół. Tak niestety jest w naszym przypadku. Nie wygraliśmy ligowego spotkania od ponad trzech miesięcy. To na pewno nie sprzyja i nie pomaga. Naprawdę bardzo potrzebujemy tej wygranej. Jeśli uda się zwyciężyć, to w kolejnych spotkaniach na pewno będzie łatwiej – przekonuje król strzelców ekstraklasy poprzedniego sezonu.

Co w tej sytuacji, choćby po tak słabym meczu, jak ten w Lubinie można zrobić? Do kolejnej gry niewiele czasu. Spotkanie, z również pogrążoną w kryzysie co Górnik Wisłą Kraków, już przecież w piątek.

– Dalej ciężko pracować i zrobić wszystko, żeby ta pewność siebie była u nas na wyższym poziomie. Trzeba uwierzyć w siebie. Jesteśmy znacznie lepszymi piłkarzami, niż pokazaliśmy to dotychczas – podkreśla doświadczony napastnik z Kraju Basków.

Rywal jeszcze słabszy

Angulo, który pod koniec stycznie kończy 36 lat, w czasie swojej długiej profesjonalnej kariery, nie jeden raz był w opałach. – Moje kariera już trochę trwa. Wiele razy znajdowałem się w trudnej sytuacji, z wyjątkiem jednego razu, to zawsze udawało się pokonywać przeszkody. Wierzę, że podobnie będzie i teraz. Ja, jeśli chodzi o sytuację Górnika, to jestem nastawiony bardzo optymistycznie – mówi.

W Zabrzu dzisiaj górnicza Barbórka, ale w klubie wszyscy czekają na piątkowe starcie na Stadionie im. Ernesta Pohla z „Białą gwiazdą”, która przypomnijmy, zanotowała już aż dziewięć kolejnych ligowych porażek z rzędu, a licząc pucharowe mecze, to aż dziesięć.

– Wisła jest w znacznie gorszej sytuacji od nas. My dodatkowo gramy u siebie, przed swoimi fanami. Mam nadzieję, że rywal poczuje to od pierwszej minuty spotkania na naszym stadionie. Nasza gra od początku też nie może zostawić wątpliwości, że trzy punkty zostaną w Zabrzu – podkreśla „Angulo-gol”, w tym sezonie, z 6 bramkami na koncie najlepszy strzelec zespołu, tak jak ma to miejsce od lata 2016 roku, kiedy to pojawił się w Górniku.

Lepsza wersja Górnika

Ewentualne trzy zdobyte punkty przez „górników” mocno poprawiłyby ich sytuację. Z samych remisów niewiele bowiem wynika. Na koncie Górnika, po 17 ligowych kolejkach, tyleż punktów. Jak wyglądało to w poprzednim sezonie, kiedy zabrzanie rok zakończyli na spadkowym, przedostatnim miejscu? Na swoim koncie mieli wtedy o ledwie punkt mniej. Tyle że zajmowali wtedy nie jak teraz 12 miejsce, a czternastą lokatę. W trzech ostatnich meczach udało się zdobyć wtedy ledwie punkt. Teraz ma być pod tym kątem znacznie lepiej, a punktowanie ma się zacząć już w piątek wieczorem.

– Zeszły rok zakończyliśmy na spadkowym miejscu. Teraz na pewno tak nie będzie, ponieważ mamy znacznie mocniejszy skład niż było to wtedy, a jak mówię, potrzebujemy zwycięstwa, żeby wszystko „odpaliło” i żebyśmy pokazali naszą lepszą wersję – mówi obrazowo Igor Angulo.

Na zdjęciu: Igor Angulo (z prawej) ma nadzieję na kolejne trafienia w lidze już w piątek.