Wyczekiwany moment

Bez Alexandrosa Katranisa, ale już z Kamilem Wilczkiem ma zagrać Piast w dzisiejszym meczu z Koroną. Po równo 300 dniach do gry po kontuzji może powrócić natomiast Tomas Huk.


W piątkowy, wczesny wieczór Piast może przedłużyć do jedenastu swoją passę meczów bez porażki w lidze, może odnieść dziewiąte zwycięstwo w tym roku i umocnić się na piątej pozycji w ekstraklasowej tabeli.

Dostanie minuty

Kto jednak wie, czy nie najważniejszym wydarzeniem spotkania przy Okrzei będzie ponowna gra w zespole Tomasa Huka. 28-letni obrońca od lipca poprzedniego roku leczył kontuzję kolana, a na swoim koncie w tym sezonie ma jedynie 90 minut z pierwszej kolejki. Występ w Białymstoku, 16 lipca 2022 był pierwszym i ostatnim, jak na razie, w ekstraklasie 22/23, ale jak zapowiada trener Aleksandar Vuković, obrońca jest gotowy by to się zmieniło.

– Tomek trenuje z nami od jakiegoś czasu, w Radomiu pierwszy raz znalazł się w kadrze meczowej i myślę, że był to ukłon w jego stronę. Długo na to czekał. Chcemy i mam nadzieję, że będzie sposobność, żeby zaliczył minuty do końca tego sezonu, aczkolwiek najważniejsze, że już wrócił. Nastawiamy się, że będzie przydatny od początku następnego sezonu. Jeszcze raz powtórzę, że nie wykluczam, że dostanie swoje minuty jeszcze w tym sezonie – przyznał przed meczem z Koroną szkoleniowiec Piasta. Wydaje się więc, że wyniki mogę zadecydować o tym, w którym spotkaniu zagra Tomas Huk. Być może będzie to już dziś, jeśli np. Piast będzie prowadził z Koroną, ale też może to się stać w meczu ostatniej kolejki, gdy do Gliwic zawita zdegradowana już Lechia Gdańsk.

Najdłuższa przerwa

Sam zawodnik cieszy się, że w ogóle taka sytuacja może mieć miejsce, bo za nim długi i żmudy okres rehabilitacji.

– To był trudny czas, dziewięć miesięcy. Dla mnie ten czas szybko nie mijał. W przeszłości miałem czteromiesięczną kontuzję, ale ta była najdłuższa. Każdy postęp, każdy nowy etap dodawał mi dodatkowej energii i motywacji. Uważam, że ze sztabem medycznym wykonaliśmy kawał dobrej roboty, a dzięki nim udało mi się przejść przez ten proces. Zabieg odbył się bardzo szybko po kontuzji. Z każdym miesiącem coraz więcej pracowałem z Tomkiem Strancem, aż do teraz, gdy trenuję z całym zespołem. Myślałem, że wszystko może potoczyć się trochę szybciej, ale najważniejsze, że teraz jestem gotowy do gry – opowiada były kapitan DAC 1904 Dunajska Streda.


Czytaj także o Piaście Gliwice:


Czeka na lato

Dla Huka ważnymi krokami w powrocie do pełne sprawności fizycznej i psychicznej były pierwsze treningi i wyjazd z drużyną na mecz z Radomiakiem.

– Na początku trochę się obawiałem o kontuzjowaną nogę, ale po pierwszym mocniejszym kontakcie na treningu już wiedziałem, że wszystko jest w porządku. Wrócić do składu łatwo nie będzie, bo na środku obrony konkurencja jest spora. To mnie jednak jeszcze bardziej mobilizuje. Zobaczymy co się wydarzy latem w okresie przygotowawczym. Czekam na lato, ale już teraz jestem szczęśliwy, że poczułem atmosferę z ławki rezerwowych – mówi Słowak, który nie zwątpił w swoich kolegów i jest przekonany, że gliwiczan stać na utrzymanie obecnie zajmowanej pozycji w tabeli.

– Nie martwiłem się o sytuacji drużyny, ufałem kolegom i sztabowi. Wiedzieliśmy, że jakość jest, tylko czegoś ciągle brakowało. Trzymaliśmy się razem, jak było źle. Obecnie naszym celem jest utrzymanie piątej pozycji i wszystko mamy w swoich rękach i nogach. Patrzymy jednak na najbliższego rywala, choć tabela z tyłu głowy jest i wiemy, kto nas goni. To duże lepsze uczucie, że to nas gonią, a nie że mu musimy gonić innych – dodaje Huk.

Sytuacja kadrowa rywali z Kielc również się poprawiła. Być może w bramce korony stanie Konrad Ferenc, który do niedawna pauzował. 31-letni golkiper podczas kwietniowego meczu z Zagłębiem Lubin złamał palec. Forenc ostatnio pauzował, ale wiele wskazuje na to, że w piątkowy wieczór może znaleźć się w kadrze meczowej. Czy zagra przy Okrzei? Tego Kamil Kuzera, szkoleniowiec kielczan na konferencji prasowej przed wyjazdem do Gliwic zdradzić nie chciał…


Na zdjęciu: Tomas Huk (z prawej) znów na boiskach ekstraklasy? Słowak jest gotowy na powrót!
Fot. Michał Kość/PressFocus


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.