Nie ma miejsca na rozluźnienie

Odra Opole nie zaczęła się wczoraj, tylko trwa 78 lat i trwać będzie – mimo momentów lepszych i gorszych – mówi Tomasz Lisiński, prezes klubu.


Czy prezes Odry jest już spokojny o utrzymanie w pierwszej lidze?

Tomasz LISIŃSKI: – Absolutnie nie. Dopóki matematyka pokazuje, że utrzymania nie mamy, nie możemy być spokojni – ale możemy cieszyć się z tego, jak funkcjonuje i punktuje drużyna. Szczególnie teraz, wiosną. Praca, którą wykonuje trener Nocoń ze swoim sztabem, przynosi efekty.

Punktujemy coraz lepiej, potrafimy wygrywać. Robimy coś, z czym mieliśmy duże problemy w poprzedniej rundzie, czyli grać na zero w tyłach. To coś, co zakładaliśmy i zrealizowaliśmy, dlatego jest radość, ale do jej pełni brakuje tego, by matematyka wykluczyła już możliwość spadku. Jesteśmy na dobrej drodze.

Jako byłemu piłkarzowi, co podoba się panu w obecnej Odrze najbardziej?

Tomasz LISIŃSKI: – Pragmatyzm. On prowadzi do tego, że jesteśmy skuteczni. Pragmatyczna gra w obronie i coraz więcej swobody w ofensywie powodują, że możemy być groźni dla każdego w tej lidze. W tej drużynie jest potencjał, on jesienią był trochę zakurzony, ale wróciliśmy na odpowiednie tory. Wierzę, że do końca rundy utrzymamy ten poziom, bo nie ma miejsca i chwili na rozluźnienie.

Trener Adam Nocoń potwierdził wszystko to, na co liczyliście, gdy 17 kolejek temu – okrągłą rundę! – zatrudnialiście go.

Tomasz LISIŃSKI: – Rozmawialiśmy z trenerem wiedząc, czego nie mamy i czego potrzebujemy: meczów na zero, skuteczności w defensywie. Byliśmy zespołem, który tracił najwięcej bramek w całej pierwszej lidze, a dziś jest wręcz odwrotnie. To zostało wypracowane, ale traktuję to tylko jako jeden z etapów tego, co chcemy zrealizować. Nie podniecamy się, że w tabeli wiosny jesteśmy tak wysoko, na piątym miejscu. Liczy się cały sezon, a my jego początek mieliśmy fatalny.


Czytaj także:


Dziś czarny scenariusz można powoli wykluczać, ale przygotowywaliście się też na wypadek, gdyby zaistniał?

Tomasz LISIŃSKI: – Oczywiście, zawsze trzeba mieć to z tyłu głowy. Ale Odra Opole nie zaczęła się wczoraj, tylko trwa 78 lat i trwać będzie – mimo momentów lepszych i gorszych. W porównaniu do poprzedniego sezonu, w którym zajęliśmy 5. miejsce i graliśmy w barażach, obecny zaczęliśmy bardzo słabo, ale wróciliśmy do swojego poziomu.

Myślimy o tym, co dalej i bardzo wierzymy, że będzie to perspektywa pierwszoligowa. Póki jednak matematyka nie pozwala, nie chcemy niczego wyrokować. Osiem zespołów walczy, by nie być tym jednym, który dołączy do dwójki znanych już spadkowiczów. Każdy z nich ma swoje ambicje, my również, ale dziś patrzymy realnie i nadal walczymy o ligowy byt.

Na rozmowy o przyszłości trenera Noconia, który podpisał umowę do 30 czerwca, jeszcze przyjdzie czas?

Tomasz LISIŃSKI: – Kontrakt zawiera klauzulę automatycznego przedłużenia w razie utrzymania. Tak ustaliliśmy, zatrudniając trenera Noconia. Nie interesują nas projekty krótkoterminowe. Wierzymy w pracę naszego trenera i sztabu szkoleniowego, tworzonego przez ludzi bardzo kompetentnych, bardzo ambitnych, wciąż nienasyconych i głodnych wyników.

Runda wiosenna pokazuje, że zimowe transfery, choć nie było ich wiele, okazały się konkretne. Polotu dodał wam zwłaszcza Boria Galan, Hiszpan ściągnięty awaryjnie w miejsce Mateusza Marca, wykupionego przez GKS Katowice.


Czytaj więcej w kategorii I Liga


Tomasz LISIŃSKI: – Boria to transfer, który przyniósł nam jakość w ofensywie. Ale nie zapominałbym o pozostałych trzech, które zrealizowaliśmy. Maks Pingot początkowo nie grał, pauzował za kartki. Wskoczył do składu i udowadnia, że to zawodnik z bardzo dobrą perspektywa. Artur Pikk, reprezentant Estonii, zabezpieczył nam lewą stronę. Szkoda, że akurat teraz złapał kontuzję.

Zwrócę też uwagę na młodego Wojtka Kamińskiego. Powiem brzydko, że wcześniej był trochę zawodnikiem bezdomnym, rzucanym z klubu do klubu na wypożyczenia. Nam podobał się od dłuższego czasu. Ściągnęliśmy go z Gliwic, podpisaliśmy długi kontrakt, by mógł zostać z nami i rozwijać się, bo to chłopak z dużym potencjałem. Właśnie na takich zawodnikach chcemy budować Odrę.

Pierwsza drużyna jest bliska utrzymania w I lidze, a juniorzy starsi – awansu z ligi makroregionalnej do Centralnej Ligi Juniorów. Niespodzianka?

Tomasz LISIŃSKI: – Nie, taki był nasz plan na ten sezon, jeśli chodzi o akademię. Kosztem zespołu rezerw z IV ligi, zwiększyliśmy siłę w walce w lidze makroregionalnej U-19 o awans do CJLJ. Jesteśmy na dobrej drodze, zajmujemy 1. miejsce, mamy 4 punkty przewagi nad GKS-em Katowice, ale też jeszcze trzy mecze przed sobą. Wszystko w nogach chłopaków.

Możemy pochwalić się prężnie rozwijającą się akademią, w której grają najlepsi zawodnicy z całej Opolszczyzny. Stwarzamy im najlepsze możliwości do rozwoju, jak tylko możemy. Mamy klasy w szkole mistrzostwa sportowego, szkolenie jest podpięte pod klubowy system, odpowiadają za to dobrzy trenerzy. W przyszłości chcemy dawać tym zawodnikom szansę w pierwszej drużynie.


Czytaj nasze pozostałe wywiady:


Przełożenia akademii na nią jeszcze nie ma, ale wierzę, że to się wydarzy. Do tej pory nie mieliśmy zespołu w Centralnej Lidze Juniorów U-19, a chcemy równać do najlepszych akademii w kraju, mimo że mamy swoje ograniczenia – choćby finansowe. Ale też ambitnych ludzi, którzy w tym projekcie uczestniczą. Dlatego chcemy awansować do CLJ.

W kalendarzu zakreśli pan już datę przeprowadzki na nowy 11-tysięczny stadion?

Tomasz LISIŃSKI: – Takiej daty jeszcze nie mam, ale bardzo cieszę się, że projekt Stadionu Opolskiego nabrał realnego kształtu. To inwestycja wyczekiwana w Opolu od lat, wreszcie jest realizowana, przebiega w dobrym tempie i dobrej jakości wykonania. Wielkie ukłony w kierunku Zakładu Komunalnego, który jest realizatorem inwestycji, oraz wykonawcy generalnego, czyli firmy Mirbud.

My jako klub również staramy się uczestniczyć w tym procesie, bo będziemy głównym użytkownikiem tego stadionu. Na walizkach jeszcze nie siedzimy, mamy ogromny sentyment do Oleskiej 51. Choć nowy obiekt będzie nowoczesny, wspaniały, spełniający wszelkie kryteria naszych potrzeb, będzie trudno wyprowadzić się z Oleskiej. Tu przez 78 lat klub święcił triumfy, przeżywał porażki.

To będzie sentymentalna podróż, ale da nam nowego kopa do działania i pomoże w odbudowie mody na Odrę – takiej, jaka była w czasach jej świetności.

Odra to dobro mieszkańców Opola, ale i całego regionu. Taki właśnie regionalny ma być jej charakter. Na trybunach mają zasiadać ludzie z Opola, Niemodlina, Strzelec – z południa, północy, z całego województwa. Każdy powinien czuć się tu jaku siebie w domu. Infrastruktura na Oleskiej nie przyciąga, a nowoczesny obiekt ułatwi nam to zadanie.


Czytaj nasze felietony



Kiedy będzie otwarty?

Tomasz LISIŃSKI: – Szacujemy, że mogą to być pierwsze kolejki rundy wiosennej 2025.

Ostatnio padło na Lubin, a jaki zastępczy stadion – jako że Oleska nie posiada podgrzewanej murawy, wymaganej w okresie 1 listopada – 31 marca – tym razem zgłosiliście do wniosku licencyjnego?
Tomasz LISIŃSKI: – W Bełchatowie, minimalizując konieczność korzystania.

W Lubinie grać nie musieliście.

Tomasz LISIŃSKI: – W przyszłym sezonie będzie o coś takiego trudniej niż w tym jeszcze trwającym. Pamiętajmy, że mistrzostwa świata w Katarze skróciły rundę jesienną. W przyszłym roku tego nie będzie. Liczymy na wyrozumiałość PZPN, który widzi, że nasz projekt stadionu nie jest na papierze, a nabiera kształtów w rzeczywistości.

Z drugiej strony, jako stadion zastępczy posłużyć może też niebawem Oleska – Polonii Bytom, na wypadek awansu do drugiej ligi.

Tomasz Lisiński
Tomasz Lisiński

Tomasz LISIŃSKI: – Jesteśmy po rozmowach z Polonią, stadion w Opolu rzeczywiście został przez nią zgłoszony do licencji jako zastępczy. Chcemy pomóc klubowi, który jest w potrzebie i kończy już budować swój nowy obiekt. Istotnym elementem układanki jest fakt, jakie są sympatie między kibicami Odry i Polonii. Dzięki nim bezwzględnie jest łatwiej.

Przed wami ciekawy piątkowy wieczór. Na pełnym stadionie w Gliwicach zagracie z Ruchem Chorzów.

Tomasz LISIŃSKI: – Cieszy mnie, że w tym sezonie czujemy takie wsparcie ze strony kibiców, którzy w trudnych momentach byli z drużyną, wierzyli w nią. Teraz w silnej grupie wybierają się na ten niedaleki wyjazd i liczą na nas, na dobry wynik. Fantastyczny mecz się zapowiada. Gramy z zespołem, który ma swoje ambicje i dużą szansę awansu do ekstraklasy, ale stać nas, by popsuć Ruchowi humory. Jestem o tym święcie przekonany.

Mamy drużynę, która przez całą rundę udowadnia, że jest wartościowa, tworzy zgrany kolektyw potrafiący punktować. Jest okazja, by potwierdzić to w Gliwicach, zwłaszcza że nadal nie mamy pewnego utrzymania i walczymy o swój cel.


Na zdjęciu:: Odra w tabeli wiosny zajmuje 5. miejsce. Prezes Tomasz Lisiński powtarza, że dopóki nie pozwoli na to matematyka, nie ma co ogłaszać utrzymania…
Fot. Krzysztof Porębski/Pressfocus


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.