Tomasz Nawotka: To jest wstyd. Nie można tracić goli w tak głupi sposób

Czy brał pan wcześniej udział w tak szalonym meczu, w którym padło aż osiem bramek, a tak naprawdę, mogło ich być dwa razy więcej?
Tomasz NAWOTKA: Wydaje mi się, że wcześniej zagrałem już w takim meczu, to nie było pierwsze takie szalone spotkanie. Ale to nic przyjemnego gdy dostaje się pięć bramek. To jest wstyd, nie możemy tracić tylu bramek. Przede wszystkim nie w taki głupi sposób. Przecież po pierwszej połowie powinniśmy prowadzić 2:0, a nawet 3:0. Były okazje, ale ich nie wykorzystaliśmy. Ja i drużyna możemy teraz tylko przeprosić kibiców. Jeżeli chcemy coś więcej osiągnąć w tych rozgrywkach, to nie możemy w żadnym wypadku tak grać.

Waszym problemem była przede wszystkim gra w obronie. Wszystkie kłopoty zaczęły się od straty pierwszego, bardzo dziwnego gola. A potem się posypało…
Tomasz NAWOTKA: Tak było, ale myśmy też mieli swoje sytuacje i okazje do zdobycia goli. W ofensywie mieliśmy dużo sytuacji, ale byliśmy nieskuteczni. Mogliśmy wyjść na prowadzenie, uspokoić grę, jednak to nie miało miejsca. Nie da się wygrać meczu, gdy traci się 5 bramek. Tak nie można się zachowywać na boisku. Tak nie wypada grać.

Mimo wysokiej porażki był też pozytyw, by wspomnieć udany debiut przed sosnowiecką widownią Hiszpana Rubio.
Tomasz NAWOTKA: Rubio od pierwszego dnia, jak tylko pojawił się u nas na treningu, pokazywał jakość piłkarską. Przede wszystkim jest dobrym piłkarzem. W Cracovii miał problemy zdrowotne, a do nas przyszedł, by się odbudować. W meczu z Puszczą strzelił dwie bramki, udowodnił swoją wartość. Liczymy na niego, jak na każdego innego. Powiem tak, niech każdy najpierw się rozliczy, spojrzy sobie w lustro, a dopiero później możemy mieć pretensje do innych…


Zobacz jeszcze: Zagłębie Sosnowiec. Nieoczekiwany powrót wychowanka