Tour de France: Sprint dla Francuza

Osiemnasty etap Tour de France był preludium do tego, co wydarzy się na wyścigu dziś i jutro. Przypomnijmy, że w piątek na kolarzy czeka ostatni górski odcinek, a w sobotę indywidualna jazda na czas. Dlatego wczorajsza rywalizacja byłą przeznaczona typowo dla sprinterów. Peter Sagan, który zapewnił już sobie zwycięstwo w klasyfikacji punktowej wyścigu, podczas środowego etapu zaliczył poważny upadek. Do mety dotarł poobdzierany i daleko za najlepszymi. Przyznał następnie, że jest wykończony i… zasnął w autobusie grupy Bora-hansgrohe. Obrażenia nie okazały się zbyt poważne, ale na pewno przeszkodziły Słowakowi w walce o etapowy sukces w Pau.

Najcieplejszy dzień wyścigu

Zanim jednak doszło do finiszu z grupy, co było praktycznie do przewidzenia, na akcję zaczepną zdecydowało się pięciu kolarzy. Uciekinierzy kręcili jednak bez większej wiary w to, że mogą powalczyć o zwycięstwo między sobą. Grupkę tworzyli zawodnicy zajmujący bardzo odległe miejsca w klasyfikacji generalnej, a każdy z nich miał minimum dwie godziny straty do lidera wyścigu, Gerainta Thomasa. Tempo zarówno harcowników, jak również peletonu nie było nadzwyczajne, co spowodowane było wysoką temperaturą. Wczorajszy dzień był zdecydowanie najcieplejszym w tegorocznym wyścigu, a temperatura – na całej długości trasy – przekraczała 30 stopni Celsjusza.

Ucieczka została doścignięta na 16 km przed metą i wówczas stało się jasne, że o zwycięstwo w wyścigu powalczą sprinterzy. Przypomnijmy jednak, że kilku kolarzy specjalizujących się w finiszach z grupy nie przebrnęło przez trudy górskich etapów i wycofało się już z wyścigu. W gronie tym znaleźli się m.in. Fernando Gaviria, Marcel Kittel, Andre Greipel czy Dylan Groenewegen, dlatego kandydatów do etapowego sukcesu było znacznie mniej, aniżeli na samym początku wyścigu.

W górach łapał za klamki?

W końcówce odcinka ogromną pracę na rzecz wspomnianego Sagana wykonał Maciej Bodnar. Polak rok temu był bardzo bliski wygrania etapu w Pau, ale został doścignięty na 250 metrów przed metą. Tym razem próbował jak najlepiej rozprowadzić kolegę z drużyny Bora-hansgrohe, ale szybko stało się jasne, że Słowak nie jest tak szybki, jak na wcześniejszych etapach. O zwycięstwo rywalizowali inni, a bardzo dobrze z pracy kolegów z grupy FDJ skorzystał Arnaud Demare. Francuz próbował finiszować na poprzednich sprinterskich etapach, ale wówczas nie dał rady rywalom. Wczoraj okazał się najszybszy, wyprzedzając swojego rodaka Christophe’a Laporte’a i Norwega Alexandra Kristoffa. Demare powtórzył sukces z poprzedniego roku, kiedy to wygrał czwarty etap Tour de France, a także zamknął usta krytykom. Na ostatnich górskich etapach Francuz jechał na granicy przekroczenia limitu czasu, a w mediach pojawiły się informacje, że korzysta z tzw. „podwózki”, czyli podczas podjazdów łapie klamki samochodów i ułatwia sobie zadanie. Zresztą nie po raz pierwszy pojawiły się pod jego adresem takie zarzuty. W 2016 roku rywale oskarżyli go o to samo podczas wyścigu Mediolan – San Remo, który zakończył się jego zwycięstwem.

18. etap (Trie sur Baise – Pau, 171 km)

1. Arnaud Demare (Francja, FDJ) 3.46:50, 2. Christophe Laporte (Francja, Cofidis), Alexander Kristoff (Norwegia, UAE Emirates), 4. Edvald Boasson Hagen (Norwegia, Dimension Data), 5. Sonny Colbrelli (Włochy, Bahrain-Merida), 6. Ariel Richeze (Argentyna, Quick_Step), 7. John Degenkolb (Niemcy, Trek-Segafredo), 8. Peter Sagan (Słowacja, Bora-hansgrohe), 9. Taylor Phinney (USA, EF Drapac P/B Cannondale), 10. Timothy Dupony (Belgia, Wanty – Groupe Gobert), [30. Michał Kwiatkowski (Sky), 76. Maciej Bodnar (Bora-hansgrohe) – wszyscy ten sam czas, 105. Tomasz Marczyński (Lotto Soudal) +1:53, 117. Rafał Majka (Bora-hansgrohe), 120. Paweł Poljański (Bora-hansgrohe) – obaj +2:21.]

Klasyfikacja generalna

1. Geraint Thomas (W. Brytania, Sky) 74.21:01, 2. Tom Dumoulin (Holandia, Sunweb) +1:59, 3. Chris Froome (W. Brytania, Sky) +2:31, 4. Primoż Roglić (Słowenia, LottoNL-Jumbo) +2:47, 5. Nairo Quintana (Kolumbia, Movistar) +3:30, 6. Steven Kruijswijk (Holandia, LottoNL-Jumbo) +4:19, 7. Mikel Landa (Hiszpania, Movistar) +4:34, 8. Romain Bardet (Francja, AG2R) +5:13, 9. Daniel Martin (Irlandia, UAE Emirates) +6:33, 10. Jakob Fugslang (Dania, Astana) +9:31, [23. Majka +38:34, 60. Kwiatkowski +1.43:17, 95. Poljański +2.29:20, 109. Marczyński +2.43:20, 121. Bodnar +2.57:50.]