Tour de Pologne. Łatwo nie będzie

W miniony wtorek, w Katowicach, odbyła się konferencja prasowa, w której udział wzięli prezydent miasta Marcin Krupa, jego zastępca Waldemar Bojarun, Marszałek Województwa śląskiego Wojciech Saługa, dyrektor artystyczny festiwalu OFF Festival, Artur Rojek oraz dyrektor generalny Tour de Pologne, Czesław Lang. -– Zaprezentowaliśmy trasę królewskiego etapu sprinterskiego z metą w Katowicach oraz wszystkie trzy odcinki, które przebiegają przez województwo śląskie – powiedział Czesław Lang. Tour de Pologne, który w tym roku obchodzi 90-lecie, rozpocznie się 4 sierpnia w Krakowie, a skończy 10 sierpnia w Bukowinie. Każdy z siedmiu odcinków przygotowanych przez organizatorów zapowiada się niezwykle interesująco.

Będzie… „piłkarski” etap

Pierwszego dnia, czyli w sobotę, kolarze rywalizować będą na odcinku wokół Krakowa, a największe emocje winny udzielić się kibicom wówczas, kiedy kolumna wyścigu wjedzie na rundy ulicami dawnej stolicy Polski. Następnego dnia, w niedzielę, peleton wyruszy z Tarnowskich Gór. Na początku pokona 32-kilometrową pętlę wokół tego miasta. Później, ulicami innych górnośląskich miast, przemieści się do Katowic. W stolicy województwa, tradycyjnie, kolarze pokonają trzy 20-kilometrowe rundy, a finisz – jeden z najszybszych na świecie – odbędzie się obok Spodka. W poniedziałek uczestnicy 75. Tour de Pologne staną na starcie przy Stadionie Śląskim. Możne śmiało powiedzieć, że będzie to… „piłkarski” etap, bo metę wyznaczono w Zabrzu, na ul. Roosevelta, czyli tuż obok stadionu Górnika. Pierwsze trzy odcinki, poza pewnymi wyjątkami pierwszego dnia, będą płaskie i przeznaczone zostały głównie dla sprinterów.

Rywalizacja o triumf w całym wyścigu winna rozpocząć się we wtorek, kiedy to po starcie z Jaworzna na kolarzy czekają pierwsze poważne górskie trudności. Beskid Śląski, w których zlokalizowano cztery premie górskie I kategorii. Po pokonaniu dwóch niespełna 20-kilometrowych rund w górach kolarze zafiniszują w Szczyrku, gdzie w zeszłym roku wygrał Dylan Teuns, późniejszy triumfator całego wyścigu. W tym roku kolarz grupy BMC Racing znów stanie na starcie, z pierwszym numerem.

Nie warto czekać do końca

Piąty etap rozpocznie się w Wieliczce, z której kolarze ruszą w kierunku Beskidu Makowskiego. Wszystko zakończy się w Bielsku-Białej. Przed finiszem peleton pokona trzy widowiskowe rundy po mieście, o długości 7,2 km każda. Jeżeli ktoś liczy na chwilę wytchnienia, ten zawiedzie się srogo, bo o ile na wspomnianych etapach trudności będą spore, o tyle na dwóch ostatnich odcinkach powinno dziać się najwięcej. W czwartek, 9 sierpnia, start w Zakopanem, w kierunku Bukowiny Tatrzańskiej. Na każdej z czterech 24-kilometrowych rund czekają na uczestników po trzy niełatwe wspinaczki, a w sumie na etapie zlokalizowano aż 12 premii górskich!

Następnego dnia, na zakończenie wyścigu nie będzie łatwiej, bo kolarze będą się zmagać m.in. ze słynną „Ścianą Bukovina” w Gliczarowie. To szalenie wymagający podjazd. Krótki, ale momentami liczący sobie aż 17 procent nachylenia. Często w najnowszej historii wyścigu dookoła Polski to właśnie tam ważyły się losy całej rywalizacji. Trzeba liczyć się z tym, że tak będzie również w następny piątek, chociaż przypadek wspomnianego Dylana Teunsa sprzed roku udowodnił, że nie warto czekać do ostatniego etapu. Przypomnijmy, że Belg o dwie sekundy pokonał Wouta Poelsa, a o trzy Rafała Majkę. A minimalne przewagi zapewnił sobie na wspomnianym etapie do Szczyrku.

 

Na zdjęciu: Dylan Teuns rok temu wygrał Tour de Pologne dzięki zwycięstwu etapowym w Szczyrku.